Pierwsza połowa to mistrzostwo. W niej Godard skupia się na śledztwie mściwej Anny Kariny w związku z zabójstwem jej kochanka. Biega ta Anna z pistoletem i szuka odpowiedzi na dręcząje ją pytania, co czasem kończy się czyjąś śmiercią. W końcu wkracza w świat polityki, z którą związany był jej partner. Polityczne morderstwa, sabotaże, tajna policja. Film chwilami sprawia wrażenie jakby opowiadał o jakiejś bliżej nieokreślonej przyszłości. Godard po raz kolejny przestrzega przed konsumpcyjnym stylem życia, mowi o zbliżającej się katastrofie w związku z tzw. nowoczesnoscia, z popkulturą itd. Niestety druga połowa filmu jest już slabsza, jak dla mnie za bardzo eksperymentalna w swojej formie, zbyt awangardowa nawet jak na Godarda, no i ciut za dużo tam polityki. Ale ostatecznie film konkretny, warto zoabczyć choćby dla samej pierwszej połowy ;), no i obowiązkowo dla prześlicznej Anny Kariny, muzy Nowej Fali.
Ostatecznie jednak nie polecam tym, ktorzy nie znają dobrze twórczości Godarda, nie ma szans, aby im się spodobało. Najpierw więc zapoznajcie się z innymi jego dziełami, tymi sztandarowymi, strawniejszymi.