Stary rozwaliłeś mnie co ja mówię rozwaliłeś system :D po prostu ten tekst mnie rozłożył."Pozostała więc nadzieja, że szarzyznę i bezbarwność jaka nastała po pierwszych 20-25 minutach przyćmi COŚ, mianowicie jakaś niewidzialna ręka wyłoni się z TV, chwyci mnie za jajca i szarpnie z taką siłą, że upadnę jak rażony piorunem czy potężnym członem samego szatana i będę się wił jak piskorz, w konwulsjach, zlany zimnym potem, a zajebistość tego co przed chwilą ujrzałem wyleje się ze mnie tak, że pod wpływem chwili chwycę za siekierę i cisnę ją w posążek Marki Boskiej Różańcowej z okrzykiem JA PYJEEEEEERDOLEEE MAMAAAAA !!!"-hahahahaha :) ;D

o nie wierzę,ale się uśmiałam

Poza wciągającym i tajemniczym początkiem, oraz dosłownie kilkoma charakterystycznymi scenkami, raczej mało przerażającymi, klimatem, traumą dzieciaków (tą trwającą w ich głowach) i niezłą Jessicą Chastain zrobioną na czarną drapieżną rockmenkę, jest jeszcze Mama, podana w sposób ....karykaturalny na tacy fantasy. Dobry pomysł, a później już wtórne ghost story....

Brednie wypisujesz. Był to jeden z lepszych horrorów.

Widzę, że mam do czynienia z prawdziwym fanem horrorów. Jeżeli tak jest, nie powinieneś podniecać się czymś naprawdę przeciętnym.

Jakby był przeciętny to oceniłbym ten film niżej niż 6/10.
Ocena 7/10 świadczy o tym, że był bardzo dobry. Chociaż widziałem lepsze.

O, i ja mogę powiedzieć to samo. Widziałem lepsze....
A ocena bardzo dobra to już jest rzadkość na rzadkością wśród horrorów i przynajmniej u mnie wynosi... 8/10 :)

Chodzi o to, że prawie wszystkie pomysły na straszenie są już ograne i jedyne co to mogą być lepiej lub gorzej powtarzane z niewielką dawką oryginalności.

Jeśli horror nie jest wyjątkowo słaby ("Nowa Córka 2009" czy "Delikatna 2005") to nie mam w zwyczaju nie niego narzekać. Oczywiście nie każdy lubi typ horroru jak "Mama", ale pisać, że był słaby lub przeciętny jest dosyć żałosne. Chyba, że ktoś uważa, że większość horrorów jest słabych lub przeciętnych. Z takimi osobami to nie mam o czym pisać bo ich opinie są nic nie warte.

To, że są ograne nie jest odkryciem Ameryki. Ale wtórność należałoby umiejętnie przedstawić, a to nie jest dziś łatwe.
Skoro oglądam ten gatunek często, bo lubię, to byle ''malowana wiedźma'' mnie nie przestraszy...
Trudno Ci chyba zrozumieć, że to co Ciebie ''przeraża'', mnie w ogóle może nie ruszać. A to akurat mnie dziwi.
Najwyraźniej potrzebuję czegoś więcej, niż Ty i tak się składa, iż wiem o tym doskonale.
Początkowo uznałem ''Mamę'' jako niezły horror, ale po paru innych, ocenę zaniżyłem z 5,5/10 na równe 5/10...
A na koniec szczerze powiem, że większość dzisiejszych horrorów jest naprawdę słabych lub przeciętnych i nie tylko ja tak sądzę. Patrząc na niektóre oceny, wychodzi na to, że ja i parę innych osób, zupełnie nie zna się na tym gatunku.
Dlatego dalej szalej z wysokimi ocenami, bo przecież masz do tego prawo, jak i ja do swojej subiektywnej opinii.
Już więcej ze mną nie pisz, bo co bym nie powiedział, to i tak według Ciebie nic to nie będzie warte...

Co jak co, ale akurat żaden normalny recenzent nie oceniłby nisko tego filmu bo on po prostu nie był słaby lecz co najmniej dobry.

Mi się byle co nigdy nie spodoba, gdyż mam wysokie wymagania odnośnie wszystkich filmów, a nie tylko horrorów.
Jednak ja preferuję horrory klimatyczne czyli na przykład takie jak "Mama".

Widziałem ich dosyć dużo, więc "Mama" to nie był żaden z pierwszych horrorów. Zresztą ja bardzo lubię horrory japońskie i utrzymane w takim poważnym, nastrojowym klimacie.

"akurat żaden normalny recenzent nie oceniłby nisko tego filmu"

Adam Nayman - Globe and Mail - Top Critic - Original Score: 2/4
Betsy Sharkey - Los Angeles Times - Top Critic - Original Score: 2.5/5
Stephen Whitty - Newark Star-Ledger - Top Critic - Original Score: 2.5/4
Kyle Smith - New York Post - Top Critic - Original Score: 2.5/4
Michael O'Sullivan - Washington Post - Top Critic - Original Score: 1.5/4
Rafer Guzman - Newsday - Top Critic - Original Score: 2.5/4
Moira MacDonald - Seattle Times - Top Critic - Original Score: 2/4
Ian Buckwalter - NPR - Top Critic - Original Score: 6/10
Peter Travers - Rolling Stone - Top Critic - Original Score: 2.5/4
Tom Russo - Boston Globe - Top Critic - Original Score: 2/4
Joe Neumaier - New York Daily News - Top Critic - Original Score: 2/5
Bill Goodykoontz - Arizona Republic - Top Critic - Original Score: 2.5/5

Na szczęście mamy takie osobistości jak Pan Paweł Nowak, który założył sobie konto na filmwebie bo stwierdził, że zna się na filmach, w zasadzie to nie wiadomo, czy najpierw stwierdził, że jest filmowym znawcą, a konto założył później, czy najpierw założył a stwierdził w trakcie "mania" konta. Na pewno wyjaśni to biografia, wszakże jest to historia, która wstrząsnęła filmowym światem i musi zostać zekranizowana.

Ja tylko oceniłem ten film o punkt wyżej od ciebie, ale jak widać w opinii jest znaczna różnica.
6/10 to również ocena dobra, więc dziwna jest ta twoja bezsensowna krytyka.

Ja po prostu doceniam dobre horrory w przeciwieństwie do tych, którzy krytykują takie wyróżniające się filmy.

W ogóle nadmierne krytykanctwo to strasznie idiotyczna cecha wielu ludzi oceniających różne produkcje.

Sztuka jest po to, by ją krytykować, lub dobrze o niej mówić. Resztę dopowiedz sobie sam, bo to Ci najlepiej wychodzi...
Poza tym jest różnica pomiędzy niezłym, a dobrym filmem, że o czymś średniej jakości już nawet nie wspomnę.

Sensowne krytykowanie, a idiotyczne narzekanie to różnica. Niestety ty i wiele osób oceniających ten film zaliczacie się do tej drugiej grupy.

A odnośnie skali ocen to ja oceniam w taki sposób, że przeciętne są gdzieś od 5-6/10. Od 6.5-7.5/10 są dobre, a od 8-9/10 bardzo dobre. Wyższe oceny rezerwuję dla wyjątkowo wybitnych produkcji, których prawie nie ma (po prostu musiałyby mi się spodobać prawie w 100 procentach).

Przykładowo jeden z lepszych zachodnich horrorów to "Sinister" i "Przypadek 39" (chociaż ten drugi miał słabe zakończenie).

Uwielbiam horrory z dziewczynkami w rolach głównych.

Czy o Twoim okresie dojrzewania musi wiedzieć całe forum?

Wytłumacz mi zatem jak powinno wyglądać sensowne krytykowanie, bo o idiotycznym narzekaniu już co nieco wiem. Wychodzi na to, że każdy, kto ma inne zdanie od Twojego, a tym samym nie wypowiada się na temat tego filmu w superlatywach, jest zwykłym ignorantem, no i trollem rzecz jasna....

Prawda jest taka, że ja mam delikatne pretensje do twórców ''Mamy'' i o tym pisałem w temacie, a chyba wolno mi wypowiedzieć swoje zdanie, podparte przykładami, a Ty masz pretensje do mnie, że mam czelność ''pluć'' na ten horror, bo przecież gówno się znam.

Więc już nie wiem, czy mamy tu pisać o czymś co nam się podoba w kinie, lub nie podoba, czy może bardziej zjeżdżać z tematu i mieć do siebie wzajemnie pretensje?

Jak napiszę w jednym zdaniu ''wyłączyłem po 20 minutach, bo się nie dało oglądać'' i bezczelnie dam najniższą z możliwych ocen, to możesz mieć do mnie gorzkie żale. W innym bądź razie.....
Chyba pora na szczęśliwe zakończenie.

Poległem człowieku :D

Powiem Ci, że za pierwszym razem też dałem 6/10. Po kilku miesiącach coś mnie jednak podkusiło, by oglądnąć ''Mamę'' raz jeszcze i okazało się, że jednak niepotrzebnie podciągnąłem ocenę za pierwszym razem, tym samym zaniżyłem ją na 5/10. Poza tym, byłem już po ''Obecności''.
Kiedyś nawet pisałem coś o tym:

http://www.filmweb.pl/film/Mama-2013-630888/discussion/Strach+ma+wielkie+oczy,21 64474

pozdrawiam

Film był klimatyczny od początku do końca. Co pewien czas były sceny, które bez problemu potrafiły przestraszyć.

Gdzie tu można kliknąć ''lubię to''?
Twój tekst rozwala ten film na łopatki Majkel...
pozdro

Nie ma niestety, ale zamiast tego możesz wysłać mi butelkę dobrej polskiej wódki. :)

Kto wie, może kiedyś będzie okazja osobiście się jej napić!!!!

Z miłą chęcią :) Alkoholu i dobrego towarzystwa nigdy nie odmawiam.

Musiałbym być w Londynie u siory, a stamtąd już tylko rzut ''beretem'' hehe...

Zawsze można "przyskajpować" z butelką dobrego trunku :) Od czasu jak wakacje w Polsce stały się droższe niż wyprawa na wyspy kanaryjskie często praktykuje takie metody wzajemnej komunikacji

Oprócz tego, że ugryzłam klawiaturę ze śmiechu, to się zgadzam. Początek był dobry, dawał nadzieje. Ale to, co działo się potem sprawiło, że byłam jedynie ciekawa, który z domowników przeżyje. Jedyny powód, dla którego nie przerwałam filmu w połowie.

Cały film był świetny. Nie było jakichś istotnych zmian pod tym względem.

Może napisz jakie konkretne sceny byś zmieniła i podaj kilka sensownych argumentów za swoim zdaniem bo na razie nie podałaś ani jednego.

Nie sądziłam, że muszę, ale nie ma sprawy :)

To chyba po prostu rzecz gustu, bo inni mogą mieć inne wrażenia, więc broń Boże nie mam zamiaru wszczynać kłótni "a bo to ja wiem lepiej". Początek filmu mi się bardzo podobał. Zdecydowanie łatwiej mnie wystraszyć czymś nieoczekiwanym, czymś, czego na ekranie nie widać przez cały czas, bo to może stać się wszystkim. Tutaj finałem była dla mnie wizyta tamtego doktorka w chatce Mamy i robione przez niego zdjęcia - genialny pomysł i bardzo dobre wykonanie. Siedziałam jak zahipnotyzowana, a z przełyku mi się zrobił supeł. Ale potem dokładnie wiedziałam już na jakiej zasadzie działania opiera się tytułowe monstrum, wiedziałam jak wygląda, dziewczynki przestały być przerażające, zmieniając się w nieco dziwne, ale "ludzkie" dzieci. Mnie dość łatwo wystraszyć, ale z czasem adrenalina zaczęła mi opadać. Przy końcówce czułam się trochę tak, jakbym oglądała "Gnijącą pannę młodą". Spodziewałam się rzezi, a otrzymałam coś, co dobrze nazwał MajkelBlack w pierwszym poście - standardzik w wersji Fantasy.

Standardzik ? Zdajesz sobie sprawę, że coś takiego jest bardzo rzadkie nawet w horrorach ?

Końcówka była praktycznie wyciskaczem łez. Może trochę na siłę, ale to na pewno oryginalne. A niby co innego mogło tam być ?
Zakończenie i tak było bardzo dramatyczne i emocjonujące. Nikt by się nie spodziewał, że to się tak skończy.

Zresztą połączenie fantasy + horror to nic złego. Kto powiedział, że nie można łączyć kilku gatunków w jednym filmie? Można i jest to często bardzo dobre.

MOŻLIWE SPOILERY
Nie uważam się za znawcę ani krytyka wspaniałego, ale to wcale nie jest takie rzadkie. Finałowa scena według mnie była dość marną próbą stworzenia z przyzwoitego horroru czegoś, co na siłę miało być i horrorem, i wzruszającym fantasy w jednym. Standardzik czy nie, zakończenie przewidziałam już wtedy, gdy jechali nad urwisko. Naprawdę. No, może nie w 100%, bo myślałam, że będzie mniej naiwne i dorosła dwójka nie wyjdzie z tego żywa. Mama wykazała się tutaj doprawdy dziwną litością w stosunku do kobiety, która "zdeprawowała/oswoiła jej kochane córeczki". Monstrum, które nie robi krzywdy, walcząc o coś, co jest dla niego najważniejsze, przestaje być straszne. Tak po prostu podzieliła się swoimi dziećmi. Niespodziewane zagranie, fakt. Ale zamiast się przestraszyć, jak to na dobrym horrorze powinno mieć miejsca, miałam ochotę wybuchnąć śmiechem na niedorzeczność tej sceny.
Masz rację. Połączenie fantasy+horror to nic złego (jestem fanką obu gatunków). Ale temu filmowi końcówka zdecydowanie się nie przysłużyła, w moim mniemaniu jedynie zabiła klimat całości.

Widzę, że nie do końca zrozumiałaś o co chodziło. Dlaczego uważasz, że oni mieli umrzeć ? Ona po prostu miała swój określony cel (opieka nad dziećmi) i jeśli uznała, że ktoś jej bardzo przeszkadza to daną osobę eliminowała. Odnośnie tamtej dwójki to trzeba pamiętać, że duch wiedział jakie relacje łączą te dzieci z nimi i odwrotnie, więc chciała ich tylko odsunąć od nich, a nie zabić (co inne obce osoby). Zresztą na końcu mało co brakowało i byłoby po nich. Nie ma żadnych racjonalnych podstaw, żeby uważać za niedorzeczne to, że nie chciała ich po prostu zabić.

Odnośnie samej końcówki to nie sposób było jej przewiedzieć (tego co się stanie z tamtą dziewczynką). Nie była straszna lecz bardzo smutna i dramatyczna. Oczywiście do niektórych to zapewne nie trafia, ale to po prostu kwestia podejścia, emocji, wczucia się w klimat itp. Ja lubię smutne filmy, ale oczywiście pod warunkiem, że potrafią mnie do siebie przekonać.

Tak poza tym to ten twój awatar jest chyba z Elfen Lied. To też był horror.

Duchy nie kierują się w żadnym aspekcie rozumem i nie podejmują decyzji. Działają tylko i wyłącznie pod wpływem emocji. Dlatego Mama nie mogła uśmiercić dorosłych bo nie istniał wystarczający potencjał negatywnej emocji w nich skierowany.