W sumie sama nie wiem co myśleć. Obejrzałam 2 czy nawet 3 razy. Nikolaj Coster - Waldau jak zawsze przystojny, uroczy, cud miód i orzeszki. Miło ogląda się europejskich aktorów w takich produkcjach. Annabel taka, jaka być powinna. Dziewczynki - geniusz. Więc co w sumie jest nie tak z tym filmem? Komiczna ''Mama'' aka krzywy ryj (przepraszam ;_;), urwany wątek brata, dziwne sceny które zamiast straszyć bawią? Tak szczerze to najbardziej przestraszyły mnie zaniedbane dzieci na samym początku. Momentami dobre budowanie napięcia, momentami fatalne i dziwne ''niby straszne'' efekty. Myślę, że film ma bardzo niewykorzystany potencjał i mam nadzieję, że będzie druga część - może doczekamy się rozwinięcia wątku ''złego bliźniaka" i
MINI SPOILER
tego co stało się z Lilly?
Jakby ktoś się do tego bardziej przyłożył, byłby jeden z lepszych horrorów.