:)
Ja również go uwielbiam ;) Gdy tylko mam "doła" z kumpelą włączam MAMMA MIA!!!
no właśnie,to jest dziwne,bo film o niczym w sumie,a doskonale doenergetyzowuje:) po nim człowiek nabiera ochoty na taneczny spacer po mieście ,albo po chciałoby sie poskakać po kałużach.....hehehe...
mnie także doskonale poprawia humor :)
a więc nie jestem sama :)