Mamma Mia to taka odrealniona i przekoloryzowana historia, która cieszy człowieka od początku do końca. Ja osobiście uwielbiam takie filmy, ponieważ mimo swojej banalności dostarczają masę rozrywki. Oglądanie starych wyjadaczy z branży gibających się rytm muzyki ABBY to lepsza komedia niż niejeden pseudo humorystyczny film. Najważniejsze jest jednak to, iż widać że obsada się tym bawi, czerpie z tego taką samą radość jak widz. Dzięki temu wykreowali ogromną dawkę pozytywnej energii. Strepp. Baranski i Walters to najlepiej dobrane trio jakie kiedykolwiek widziałem w filmie. Są subtelne, ale wszędzie ich pełno.