PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=219438}

Manchester United - w blasku chwały

Manchester United: Beyond the Promised Land
7,3 498
ocen
7,3 10 1 498
Manchester United w blasku chwały
powrót do forum filmu Manchester United - w blasku chwały

Oglądając ten film zorientowałem się, jak wiele do historii United wniosła ostatnia dekada.
Od sezonu 2000/01zdobyliśmy 3. raz Champions League (w filmie Fergie dokładnie opisał
co to za osiągniecie), pobiliśmy rekord Liverpoolu i jesteśmy najbardziej utytułowanym
klubem w Anglii. Kibicuję Manchesterowi od kilku lat i jeszcze nie zaznałem radości ze
zdobycia FA Cup i czekać na to będę przynajmniej półtora roku, a Fergie 10 lat temu
zrezygnował dla rozgrywek KMŚ, które zdobyliśmy dopiero 8 lat później (jak graliśmy na tym
turnieju zastanawiałem się - "Mamy taki napięty terminarz, jeśli będziemy grać 1. składem
nie zdobędziemy ligi, cały sezon zmarnujemy", teraz widać wyraźnie, że Ferguson po prostu
wyciągnął wnioski ze swoich błędów i nie zignorował KMŚ). Ostatnią rzeczą, nad jaką się
zastanowiłem jest to, jak wiele wspaniałych piłkarzy grało u nas od premiery tego filmu, np.
Van der Sar, który w końcu zastąpił Schmeichela (z coraz większym przerażeniem myślę o
tym jak długo będziemy czekać na kogoś, kto z kolei zastąpi w pełni Holendra), albo Wayne
Rooney, który przejął pałeczkę głównej gwiazdy od Beckhama.
A z rzeczy zabawnych - nie dziwota, że Keane tak się teraz kłóci z Fergusonem na łamach
prasy, skoro Fergie tak oszukiwał podczas odpowiadania na pytania;d

ocenił(a) film na 9
de_niro_fan_500

Wszystko prawda, ale co do pałeczki Wayna po Beckhamie to nie był bym taki tego pewien. Dla mnie Beckham był IKONĄ United (nadal nią pozostaje) uwielbiam oglądać stare skróty meczy (niestety nie mam całości) jak Beckham w spólce z Gigssem i Schoolsem gromią wszystko i wszystkich po drodze. Jak dla mnie Rooney`owi brakuje tej ikry on według mnie jest silny ale nie zawsze potrafi wesprzeć drużyne tak jak robił to Becks. To jest długi temat i mogę się mylić ale uważam, że brakuje nadal w United takiego Davida i do dziś nikt go nie zastąpił

ocenił(a) film na 7
mateusz_witek

No cóż, Beckhama w pewnym momencie zastąpił w pełni Ronaldo, ale ja jakoś nie potrafię porównywać go z kimś kto nie jest Anglikiem. Rooney już się stał moim zdaniem ikoną United, trzymam kciuki za to, żeby pobił rekord Charltona w ilości zdobytych bramek, cieszę się, że mogę oglądać co weekend takiego piłkarza w czerwonej koszulce Manchesteru. A jakie ma znaczenie, pokazał sobotni mecz z Tottenhamem. Chociaż zawsze większy szacun się ma do piłkarzy, którzy grali kiedyś i to w takim pięknym okresie dla United.

ocenił(a) film na 9
de_niro_fan_500

Na szczęście mamy Davida De Geę :D

de_niro_fan_500

Szkoda tylko, że kiedyś United było wielkim klubem ze średnimi piłkarzami, dziś jest to średni klub z "wielkimi" piłkarzami, wiedziałem ze po odejściu Fergusona ten klub upadnie lekko, nie ma już tego klimatu, atmosfery, obecni piłkarze mi nie "podchodzą" Szczególnie Pogba, Ibra, jestem ich fanem od bodajże 2012/12 ale nie czuję tego co kiedyś :)

ocenił(a) film na 7
Pawlovsky

Ibra moim zdaniem perfekcyjnie wpisuje się w dawny klimat Manchesteru, właśnie w nim, chyba w jako jedynym znajduję obecnie dawny ogień. Poza nim tylko Herrera i Jones mają w sobie to coś, ale ten pierwszy pokazuje to od niedawna, a Phil ze swoimi kontuzjami zbyt rzadko cieszy moje oczy. No i pozostaje Rooney, jeśli ma swój dzień (czyli jakieś 2 mecze w sezonie)

de_niro_fan_500

Wiesz, denerwuje mnie też, ze są mecze, że gra 1 Anglik na boisku, a angielski klub.... Rooney już swoje zrobił i z jednej strony jest jednym z symboli United, ale na jego miejscu odszedłbym gdzieś, jakiś przeciętny klub, ale w Anglii, gdzie pomógłby wspinać się w tabeli, np. przeciętniak w 1 lidze, albo 2, za darmo każdy go przyjmie (bo nadal jest drogi), bo jest nadal dobrym piłkarzem, ale jego blask już minął w Manchesterze:)

ocenił(a) film na 7
Pawlovsky

Przecież Rooneyowi trzeba płacić 250 tysięcy funtów tygodniowo, on nie pójdzie do średniaka w tabeli haha. A im mniej Anglików (poza obroną) w klubie, tym obecnie lepiej.

ocenił(a) film na 3
de_niro_fan_500

"Kibic" Manchesteru z Wólki Kuckiej. Kibic w klapkach.

ocenił(a) film na 7
Piotrek4

A nawet przeważnie bez.

ocenił(a) film na 3
de_niro_fan_500

Tacy ludzie jak ty przyczynili się do komercjalizacji futbolu. Samozwańczy kibice (piszący jeszcze o obcym klubie z innego kraju jako "my" - masakra). Przyczynili się rozwarstwienia futbolu na 12-14 mega silnych klubów i resztę słabiutką Europę (nawet kluby z Holandii czy Portugalii są już słabe).

"Kibice" Barcelonów, Manchesterów i Milanów, siedzący w swoich domach w Polsce. "Kibica" w Polsce Nottingam Forest czy Realu Saragossy nie uświadczysz, ci są za słabi, trzeba sobie wybrać przecież lepszą drużynę, taką aby wygrywała.

Największą bekę mają lokalni, prawdziwi kibice. Gadałem ostatnio z takim Walijczykiem, w Liverpoolu 60% kibiców to Everton, 40% to Redsi, ale to FC Liverpool jest wyzej, dzięki Januszom futbolu ze świata.

ocenił(a) film na 7
Piotrek4

Haha jaki bulwers. Czepiasz się na dobrą sprawę tylko słowa. Gdybym nazwał się fanem tak samo przyczyniałbym się do komercjalizacji futbolu, jak obecnie. Generalnie nigdy piłka nożna nie była tak czysta sportowo, jak przy obecnej "komercji" - wieczne układy, ciśnienia ze strony władz - to już właściwie nie ma miejsca, ponieważ kwoty, jakie kluby mają z ofert sponsorskich oraz bogatych właścicieli właściwie prawdziwą patologię sportu wypleniło, choć nie jest to idealne rozwiązanie na pewno. W każdym razie obecna sytuacja sprzyja rozwojowi dyscypliny oraz... wyrównaniu rywalizacji, dzięki czemu piłka nożna osiąga niebotyczny poziom ostatnimi laty.

Ale nawet jeśli założymy, że komercja to zło - na świecie mnie nawet nie było, gdy powstała Premier League - pierwsza tak medialna liga w historii, która krok po kroku eksplorowała rynki zagraniczne i zapełniała ogroooomną lukę w show biznesie, jaką obecnie zapełnia piłka nożna. Ja mogę się nawet nazywać fanatykiem, miłośnikiem, największym kibolem United - w żaden sposób nie przyczynię się do tego procesu nawet w najmniejszym stopniu.

A Twoja rozmowa z Walijczykiem to idealny przykład jak można dowiedzieć się czegoś ciekawego (to z Evertonem jest akurat dość popularnym faktem, ale średnio ogarniasz temat, na który próbujesz się wypowiadać - spoko) i zrobić z tego bzdurę, którą można sobie wytrzeć mózg i dorobić wszystko do wymyślonej ideologii. "Ci Janusze" zaczęli kibicować Liverpoolowi najwcześniej w momencie, gdy Canal+ zaczął transmitować mecze angielskiej ligi w Polsce. No chyba, że miał jakieś dojścia do zagranicznych stacji to od początku lat 90., gdy powstała Premier League, o której pisałem wyżej. A więc poza rokiem 2005 przeżywał same porażki i upadki klubu.

Bo od tego momentu Liverpool zdobył niewiele więcej od Evertonu. Swoją potęgę zawdzięcza latom 80., tuż przed komercjalizacją futbolu na taką skalę. Jest większym, bogatszym, lepiej rozwiniętym klubem, ponieważ tak jest prowadzony od dziesięcioleci. Miał wielu fanów w całej Anglii, był powszechnie ceniony i to naturalnie przeszło na inne kraje, gdy piłka nożna stała się bardziej medialna. Próbując to sprowadzać do januszowego kibicowania pokazujesz jak nieświadomy jesteś procesów zachodzących w piłce klubowej, jak są one skomplikowane i długofalowe. Nie musisz dziękować za tę pigułkę wiedzy, mam nadzieję, że wyjdzie od niej chęć ogarniania tematu piłki nożnej.

ocenił(a) film na 3
de_niro_fan_500

Bulwers, bo przez takich Januszy piłki zniszczono taki piękny sport.

Przykład, całkiem niedawny, Juventusu pokazał jak umowy sponsorskie wypleniły korupcje. Cała liga umoczona wraz z miliarderami z Turynu i Mediolanu. Wybory Rosji i Kataru na organizatorów MŚ za łapówkę to kolejny przykład.

Wyrównanie rywalizacji - leżę i kwiczę. W latach 90. w Europie liczyły się takie kluby jak Steuea, Crvena Zwezda, IFK Goeteborg. Rosenborg, Legia, Widzew walczyły jak równy z równym w LM. Nawet nie wspominam o Panathinaikosie, Ajaxie, Galatasaray czy FC Porto. Dziś ten twój "wyrównany poziom" to 10 super hiper bogatych klubów (Bayern, Barcelona, Real, Juventus,, PSG, Man Utd, Arsenal, Liverpool, Man City, Chelsea) plus 3-4 chwilowo odstające (Atletico, Milan, Inter). Każdy z tych klubów leje po 5-0, 6-0 najsilniejsze kluby z Holandii, Portugalii czy Turcji (o wschodzie Europy nawet nie wspominam). Taki to poziom. Szchtar Donieck - Real Madryt 0-6. FC Barcelona - FC Porto 5-0. Liga Mistrzów zabetonowana na amen.

Przyczyniasz sie do procesu, bo udając kibica Man Utd oglądasz choćby reklamy, z których Man Utd ma pieniądze na to, zeby odjechać całej Europie. Stąd ma właśnie Man Utd pieniądze, od Januszy z Wólki Kłuckiej, którzy nigdy w Anglii nie byli. Historia z cyklu w dupie byli, gówni widzieli, a udają kibiców. Żenada.

Liverpool już wcześniej miał dobre wyniki w lidze (sam potem przyznajesz, że miał większe sukcesy od Evertonu, czyli już chyba zaprzeczasz sobie) , zajmował miejsca na podium. Ale co najważniejsze, miał hajs. Idealne dla tych co to sobie "wybierają" klub do kibicowania. Bo hajs oznacza skazanych na dobre wyniki, prędzej czy później. Kiedy hajs pojawił sie w City czy Chelsea, od razu w Polsce namnożyło sie "kibiców" tych drużyn. Everton hajsu nie ma to nie ma kibiców w Wólce Kłuckiej.

Paradoks jest taki, że to Everton ma lokalnie wieksze poparcie, ale Liverpoolowi może skoczyć, bo Liverpool ma kibiców w kapciach na świecie. Liverpool zatem ogląda cały świat, Evertony tylko większość w Liverpoolu. Czaisz paradoks?

Pigułkę mi podałeś chyba na wymioty, wiedzę taką zaprezentowałeś że ho ho, co ci zreszczą wyłożyłem. W piłce siedzę od 1994 roku i procesy są dla mnie w cholerę widoczne. Support local football, stop komerchie.

ocenił(a) film na 7
Piotrek4

Ehh rzucasz wynikami najlepszych obecnie drużyn na świecie - Barcelony i Realu, a nie ogarniasz jak olbrzymie problemy ma tak bogaty klub jak Manchester United w Lidze Mistrzów z klubami Szwajcarskimi czy Greckimi. Nawet za Fergusona, daaawno po komercjalizacji futbolu odpadał po porażkach z Basel czy Benficą. Można rzucać wynikami Realu z lat 50. i 60, klubów włoskich później i udowadniać, że kiedyś poziom był mniej wyrównany, ale próbując umniejszać całą przemianę do pojedynczych meczów to nie mój poziom dyskusji jednak :D

Ale i tak mnie bawi fakt, że Twoim zdaniem "udawanie kibica" polega na oglądaniu reklam (btw uważasz, że Manchester United dostaje tyle hajsu ile wyświetleń ma reklama czy co? :D). Muszę Cię ponownie zmartwić - reklamy z graczami Manchesteru United są wszędzie, oglądają je niedzielni kibice, ludzie nie przepadający za piłką nożną, fani i kibice United, jak i wszystkich innych ludzi. A United od momentu podpisania umowy sponsorskiej ma to w dupie :D

Wyrównanie poziomu szkolenia wyraźnie pokazuje na przykład Islandia i to jak zaistniała na arenie międzynarodowej ostatnimi czasy. Piłka nożna dzięki komercji i medialności dotarła wszędzie i zbiera plony kolejnymi "rewelacjami".

Korupcja we Włoszech wyszła i została ukarana. Nie wiem jak wyobrażasz sobie "sprzedawanie meczów" przy obecnych pensjach sztabu szkoleniowego i piłkarzy, gdy wszystko jest tak medialne i każdy piłkarz dostaje po dupie za nieudany mecz? Korupcja, jeśli jest, zaczyna się na bardzo niskich szczeblach rozgrywek Europejskich, gdzie jest ogromny problem z pieniędzmi. To z Katarem i Rosją to tylko gadanie "Januszy", według poprawnej definicji tego słowa. A nawet gdyby okazało się prawdą - wciąż nieporównywalnie czystsza jest piłka nożna niż była kiedykolwiek.

Jeśli chodzi o Everton i Liverpool to Ci już wyjaśniłem - kompletnie tutaj nie chodzi o ludzi ze świata, raczej z Anglii i to, że Liverpool był klubem pod każdym względem większym i lepiej prowadzonym. To nie jest paradoks, że teraz ma się lepiej, a Ty próbujesz sugerować najpierw, że to przez Januszy, a potem mówisz, że już wcześniej osiągał sukcesy i miał kasę i dlatego Janusze zaczęli ten klub oglądać. Kto tu zaprzecza sam sobie, dżizas.

Kończę tę dyskusję, "siedzieć w piłce" od 1994 roku, a coś o niej wiedzieć to dwie zupełne różne rzeczy. Próbujesz coś udowodnić, a nawet nie wspomniałeś o tym, jakie kluby angielskie sobie krzyczą kwoty za bilety - przez co lokalni kibice nie mogą oglądać meczów, a kibice z zagranicy i tak zapełniają stadion. Raz w życiu się przyczyniłem do skomercjalizowania futbolu - gdy pojechałem na mecz na Old Trafford i zapłaciłem tę absurdalną kwotę, napędzając całą karuzelę, nie wspominając o tym, że przed stadionem kupiłem koszulkę z numerem Vidica, by na niej pozbierać autografy po meczu. Czyli wówczas, gdy nie byłem "kibicem w kapciach", ale realnie pojechałem na mecz, by powspierać chłopaków, z którymi byłem długo związany w ciężkich chwilach (sezon za Moyesa).

Śmieszne jest generalnie to, że się tak bulwersujesz, a odpowiadasz na post sprzed 5,5 roku, gościa, który nie ma już tyle czasu na piłkę, nie przeżywa tak sukcesów i porażek United, ale wciąż ogląda każdy mecz. No i z coraz większą wiedzą idzie coraz większy obiektywizm, co utrudnia ślepe kibicowanie. Nie wysmarowałbym teraz tak nicniewnoszącego wpisu i nie musiałbym tłumaczyć człowiekowi, z którym rozmawiam o czym w ogóle rozmawiamy.

Serio sam ze sobą jestem w stanie ciekawiej porozmawiać na temat komercji futbolu, bo mam więcej argumentów na "przeciw" niż Ty ich posiadasz. Inaczej gadałbyś o piłce nożnej w innym miejscu niż filmweb, co niniejszym polecam (nie Tobie) i sam uczynię. Ty po prostu chcesz się na coś pofrustrować.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones