Dobry życiowy film o sile rodzinnych więzi o tym jak łatwo spieprzyć sobie życie ze świetną rolą Afflecka.Koleś gra niby to co zawsze - czyli oszczędnie,bez szarżowania,jakby od niechcenia,ale jakie to robi wrażenie.Kilka scen jest z najwyższej półki,a ten moment nabożeństwa w kościele genialny.Na plus również świetna ta poważna muzyczka idealnie pasująca do tych scen.Dobre,solidne kino,ale czegoś jednak brakło by nazwać ten film rewelacyjnym.