Przepiękny, mocny i intensywny film. Nie zostawia widza obojętnym. Genialny scenariusz, intrygująca historia, wybitne aktorstwo oraz muzyka i klimat. Dla mnie Casey już ma Oscara! Więcej o filmie w mojej recenzji. Zapraszam ;)
http://silver-screen-cinema.blogspot.com/2017/02/manchester-by-sea.html
Niby tak ale brakowało zwrotu akcji... cały film to jazda po płaskiej drodze, żadnego zrywu. Nawet gdy była scena pożaru to jedynym zwrotem była awantura w barze. Brakowało mi tego.
Ten film nie potrzebuje zwrotu akcji. Cały film ukazuje nam jeden wielki zwrot akcji w życiu bohatera. Jest niezwykle minimalistyczny i to jego wielki atut. Nie potrzebuje rozbuchanych scen oraz nienaturalnej nad ekspresyjności. To właśnie prostota jest jego siłą, w której kryje się ukryta głębia. Pozdrawiam ;)