Ja mam pytanie odnośnie jw. sceny, która miała miejsce w przystani kiedy Lee przyszedł spytać o pracę. Rozmowie Lee z tym gościem w flanelce przysłuchiwała się kobieta w czarnych włosach, która siedziała i wypełniała jakieś dokumenty przy biurku. Kiedy Lee wyszedł ona podeszła do tego gościa od flanelki i powiedziała, że nie chce go tu więcej widzieć.
Nie wiem czy dobrze odebrałam tą scenę. Czy przez to co spotkało Lee stał się nagle społecznym wyrzutkiem? O co chodziło tej kobiecie? Uważała go za morderce własnych dzieci? Z góry oceniła jako społecznego straceńca i stwierdziła, że nie chce mieć kogoś takiego w pobliżu? Może coś mi umknęło i jej zachowanie miało inne podłoże?