Nie rozumiem zachwytów nad tym filmem. Ogląda się go przyjemnie ale momentami przynudza poprzez chociażby niepotrzebne sceny w domu które "wypełniają" film. Z drugiej strony podoba mi się to że pokazuje zwyczajne życie amerykanów .Powiedziałbym wręcz, że film ten jest bardzo " nie amerykański" Pokazuje on że życie w Stanach to nie jest bajka i ludziom też jest ciężko tak jak w innych krajach. Akcja toczy się w urokliwym aczkolwiek leniwym miasteczku w Nowej Anglii w którym nie ma perspektyw dla młodych ludzi. Ma on kilka głównych wątków chociażby ten ze spaleniem domu który jest naprawdę mocny, jednak po tym nie wydarzyło się nic ciekawego i film wrócił do powolnego rytmu. Świetna rola Michelle Williams która niesamowicie zagrała swoje emocje, chociaż za dużo jej w tym filmie nie ma. Co zasługuje na uwagę to piękne kadry ukazujące uroki Nowej Anglii. Film jest całkiem niezły ale moim zdaniem nie zasługuje na takie wyróżnienie jakie otrzymał.