Całkowicie się zgadzam!:D Film ma świetną fabułę, zwłaszcza pod koniec, trzyma w napięciu jak dobry kryminał (to też pod koniec), no i na początku jest zabawny, a potem... bardzo wzruszający:) scena Manishy w szpitalu po operacji była genialna, jedna z lepszych w Bolly jakie widziałam (można ją porównać do jej sceny na pustyni w "Dil Se...", gdy nie mogła wydobyć z siebie głosu - w obu zagrała rewelacyjnie), no a Aamir jak zawsze, mmmm:D Widok zakochanego faceta, jeszcze tak przystojnego i autentycznego, w dodatku utalentowanego artystycznie...;) wiecie, to bardzo działa, lubię ten chwyt w romansidłach;) Zwłaszcza, że "Mann", głównie ze względu na końcówkę, jest niebanalny - nie mamy tutaj problemu niespełnienia miłości z uwagi na kastę czy majątek, twórcy poszli w innym kierunku i chwała im za to:) Jednym słowem, warto to zobaczyć:)

Końcówka wspaniała, aktorsko świetnie, ale czegoś mi w tym filmie brakowało. Historia Priyi i Deva momentami się dłużyła, piosenki nie były porywające i irytowały mnie komediowe wstawki, jednak za sam oryginalny pomysł twórcom należą sie brawa. ;)

o kurczę:D czyli nie do końca trafiłam w Twój gust, myślałam że bardziej Ci się spodoba;) No tak, fabuła to najmocniejsza strona "Mann", ja dałabym 10 ale odjęłam właśnie za te niby-zabawne wstawki;) ale nie było ich tak wiele, a cała akcja filmu oraz Aamir i Manisha w głównych rolach mi to zrekompensowali:) Dziwi mnie za to że nie porwały Cię piosenki!:) Za mną chodzą cały czas odkąd pierwszy raz zobaczyłam ten film, zwłaszcza "Kehna Hai Tumse Kehna" (Boże! I te fantastyczne krajobrazy gór w tle!) i "Tinak Tin Tana", jest taka pozytywna:) ale cieszę się że obejrzałaś;) zostały Ci jeszcze "Udaan" i "Gwiazdy na Ziemi":D

CO??!!! "Mann" ma na filmwebie tylko SZESNAŚCIE głosów?????????? To co niby oglądają inni fani Bollywoodu?:P Wszak Aamir jest bardzo popularnym aktorem!:)

Od zawsze filmy z Aamirem nie cieszyły się wielką popularnością, może dlatego, że nie są tak łatwo dostępne...

Tych filmów nie mam narazie zamiaru oglądać.. nie mam narazie ochoty na ambitniejsze filmy rodem z Indii ( nie zawsze im wychodzą) ;p

no tak, rozumiem uraz po "Omkara" ale zapewniam Cie, że te zostały zrobione rewelacyjnie i są w pełni zrozumiałe:) eh no właśnie, szkoda że ze dwóch czy trzech filmów z Aamirem w po polsku w ogóle nie można tu dostać, to nie fair bo online co chwila wrzucają jakieś gnioty, a co fajniejsze - trzeba sie pomęczyć, chyba że zna się perfekcyjnie ang albo niemiecki:P

No niestety, tak to już jest. Musimy sobie radzić same. ;) Ostatnio oglądałam właśnie film z tych "ambitnych", a mianowicie "Aarakshan" z 2011r. (też możesz zobaczyć, a właśnie tylko ja oglądam to , co mi polecasz, w drugą stronę to jakoś słabo działa. ;D)

nieprawda! zobaczyłam filmy, które mi polecałaś z tytułu, ale było ich mniej niż tych, które ja polecałam Tobie;) ok w swoim czasie zobaczymy i ten "Aarakshan":P

Polecałam Ci także: "Kuch khatti kuch meeti", "Kurbaan", "Ek hasina thi", "Parineeta"...;p

o to przegapiłam ;) ale ok ok kiedyś zobaczę :)

Mam nadzieję, gdyż ja przymierzam się do filmów z Shahidem! ;))