Myszko, świat się cofa do czasów, kiedy każda dewiacja była akceptowalna ;-) Przeżyliśmy to w starożytności, i ci, co chodzili do szkoły, a nie spali na lekcjach historii, wiedzą doskonale, czym to się skończyło. I tym razem będzie tak samo, demokracja, czyli socjalizm, się skończy, a wtedy kobiety będą się biły między sobą, żeby dostać się pod skrzydła jakiegoś silnego faceta, bo inaczej pozostaną bezbronne. Skończy się czas fikcji równości międzypłciowej, bo będziesz musiała zarobić na siebie prawdziwą pracą, a nie udawaniem nikomu niepotrzebnej pracy, za którą pod przymusem płacą faceci, którzy są płatnikami netto. Nie będzie bezpłatnych przedszkoli, szkół i uniwersytetów, gdzie studiowałaś gównokierunki typu socjologia, iberystyka, czy kulturoznawstwo, opłacanych przez facetów zmuszanych do tego systemem politycznym. Myślę, że to się stanie już całkiem niedługo, bo budżet pusty, zadłużenie kosmiczne, a muzułmanie marzą, aby zacząć rządzić w Europie prawem szariatu.

Marzenia może mieć każdy i jak to zwykle z marzeniami bywa - raczej się nie spełniają. Tak samo jak twoja chęć powrotu do przeszłości. Tak się nigdy nie stało i nie stanie. Ale dalej bujaj w obłokach.

Myszko, właśnie potwierdziłaś moje słowa, że nie chodziłaś na lekcje historii ;-)

Oczywiście to nie dotyczy twoich marzeń, które wszystkie i zawsze się spełniają.

Nie wiem gdzie chodziłeś do szkoły ale historii to tam nie uczyli . Raczej fantasy wymieszane z marzeniami dojrzewającego czternastolatka. Nie kompromituj się. ,,kobiety będą się biły między sobą, żeby dostać się pod skrzydła jakiegoś silnego faceta" oplułem monitor ze śmiechu. Chłopcze urodziłem się w latach siedemdziesiątych i już wtedy było powszechnie wiadomo że faceci są jak dzieci którymi trzeba się opiekować, bo bez bab zejdą po tygodniu z głodu, brudu i nieogarniania rzeczywistości :)

Jako osoba urodzona w tej samej dekadzie pamiętam lata 90te, kiedy po zakończeniu komuszej gwarancji zatrudnienia nastał tzw. rynek pracodawcy. Zwalniano wówczas całe załogi dużych a nawet bardzo dużych zakładów pracy. Pracę w Reichu zdobywało się po znajomości a w takich Włoszech czy na Wyspach można było naprawdę władować się w warunki niewolnicze, że o zwykłej groźbie deportacji nie wspomnę. W tamtych czasach akurat studiowałem i naprawdę co najmniej kilka znanych mi dziewczyn ukończyło studia dzięki pomocy zamożnego sponsora. Niektóre powychodziły za starszych facetów, jakoś tak głownie z Francji chociaż gdzieś się przewinął jakiś Skandynaw. Kolega, któremu rodzice tzw. badylarze ufundowali mieszkanie, łatwo znalazł dziewczynę chociaż był najbrzydszym dwudziestoparolatkiem jakiego pamiętam (nie licząc ludzi dotkniętych jakimiś przypadłościami czy po wypadku) a do tego był z niego cham i prostak. Zresztą w czasach zamętu bardzo często kwitła prostytucja a różnych zawirowań historii nie możemy przewidzieć. Mamy kryzys uchodźczy w całej Europie, kremla coś nie chcą diabli brać. Te lata rzeczywistej prosperity nie są na zawsze, mogą się skończyć chociaż wolałbym, żeby do tego nie doszło. P.S.: Wystarczy, że rząd zweryfikowałby niektóre świadczenia wyrównujące i Twoje tezy mogłyby się okazać błędne. Np. zamiast diaspory U mielibyśmy asymilację jej żeńskiej części co było znacznie częstsze przed 2022 r. Przypadek? ;-)

Prawda, ale zaraz Ciebie spróbują zaszczuć.

LOL. O czym ty piszesz? To jakiś manifest?

Ona już odloty ma od dawna :)

Sama prawda.

Czyli facet musi zapracować na szacunek, a kobiecie należy się on od urodzenia? Rozumiem, że pod stwierdzeniem świat masz na myśli Europę Zachodnią, USA i Kanadę. Zaskoczę cię, w tych krajach nie mieszka nawet 1/8 ludności planety. Spróbuj sprzedawać te swoje teksty o końcu patriarchatu w Arabii, Chinach, Afryce albo nawet Japonii i zobaczymy jak długo pociągniesz, haha.

Na szacunek ma zapracować każdy człowiek, bez względu na płeć i wiek.

Przecież ona nie napisała, że kobiecie się należy szacunek, pisała tylko o części mężczyzn. Zawsze twierdzisz, że ktoś powiedział więcej, niż faktycznie powiedział, a potem z tym swoim dodatkiem dyskutujesz, żeby to wyśmiać? Co to za sposób dyskusji?