Film nie wyróżnia się niczym specjalnym, opowieści udało sie wzbić conajwyżej na poziom przeciętności. Głównej postaci brakuje zaangażowania i pasji w swoje malarstwo. A. Gierymski w końcowym okresie swojej twórczości staje się człowiekiem tragicznym, a tu we filmie się tego specjalnie nie dostrzega, brakuje dramatyzmu.
Aktorzy (a zaangażowano do produkcji świetne nazwiska) nie mają tu wielkiego pola do popisu, bo ich grane postacie nie są napisane szczegółowo.
Jeszcze jedna bolączka, która wpływa na gorszy odbiór filmu - wiadomo "Mansarda" z uwagi na swoją tematyke musiała być kręcona na taśmie kolorowej, niestety w tamtych czasach były one jeszcze kiepskiej jakości (nienaturalna kolorystyka, brak ostrości).
Podsumowując: niby standardowe 92 minuty seansu, lecz w tym skrawku nie udało się upchać za wiele zaciekawiających faktów z końcowego życiorysu naszego wybitnego malarza.

A gdzie wogole mozna obejrzec ten film??