Scena podpalenia Christiny Weiss wyszła naprawdę marnie. Sztucznie, tanio i tandetnie. Można było to o wiele lepiej zrobić. To wyglądało tak jakby twórcy poszli po kosztach.
W pełni się zgadzam. Była w niemałym szoku widząc ową scenę- wyszła niesłychanie tandetnie i była po prostu niepotrzebna. Świetnie zagrały Julianne Moore i Mia Wasikowska- genialny duet i jak dla mnie nikt inny nie musiał prócz nich grać w filmie :-)
Mnie się zdaje, że to nie było faktyczne zdarzenie tylko schizofreniczna wizja jak u innych bohaterów. Wtedy nienaturalność ognia jest jak najbardziej naturalna:) Ale pewien tego nie jestem.
Oczywiście, że właśnie tak było. Jak ktoś myśli, że wart grube miliony film, z gwiazdorską obsadą nie stać na płonącego kaskadera, to beka z niego.
Tylko po co komu płonący kaskader jak mamy CGI? Przykro mi, ale film posiada jednego bubla w postaci kiepskiego CGI. Tu nie chodzi o schizofreniczną wizję, ale o to że ktoś źle zrobił ten efekt specjalny.