a powstał zakalec...
Zamiast opisać jak wygląda Hollywood od środka i pokazać co jest przedmiotem codziennych targów, jak np. promocja książki jest cenniejsza od zdrowia i życia dzieci film grzęźnie w zjawach, flash back'ach i innych bzdurach.
Sceny z J Moore pokazują ogrom zmarnowanego potencjału. Jak już ktoś napisał to ona powinna być osią filmu, nie M Wasikowska która nie tworzy z J Moore żadnego duetu, brak chemii. J Cusack jest cieniem aktora z dawnych lat.
Moim zdaniem błędne założenie scenariusza i błędna obsada położyła film.