I jeszcze pełnili wysokie funkcje. Dobrze, że Szkocja i Anglia były już wtedy tolerancyjne........
a nie ...zaraz...
Jako tako momentami nawet nieżle się to ogląda,ale spodziewałem się czegoś lepszego.Jak na życie Marii Stuart i na dramat historyczny,to właśnie tego dramatu i napięcia mi zabrakło.Film jest zdecydowanie zbyt przegadany ze słabo napisanymi dialogami,ktore momentami kłują w uszy.Również te dworskie gierki i intrygi z...
więcejTen film nie nadaje się do oglądania, szczególnie dla ludzi, którzy o historii mają trochę pojęcia. Nie chodzi tu nawet o murzynów w roli szkockiego lorda czy angielskiego ambasadora, za przeproszeniem w XVI w. to taki człowiek na dworze angielskim mógłby być pokazany jako ciekawostka przyrodnicza złapana w czasie...
Filmowy by wyszło to na dobre, przede wszystkim zyskał by szybsze tempo. Cała postać Elżbiety robi za taka zapchaj dziurę, nic ciekawego nie wnosi do filmu. Spokojnie inne postacie mogły ja po prostu tylko wspominać, a sam film skończyć się w scenie ucieczki do Anglii.
W ostatnich scenach zwróćcie tez uwagę na...
Historię Marii Stuart poznałam w serialu Reign ,oczarowała mnie jej historia i chciałam się dowiedzieć więcej.Nie mogę się doczekać filmu,obsada wydaje się jak najbardziej ciekawa,więc pozostaje mi tylko cierpliwie czekać.
Jest już zwiastun...
https://www.youtube.com/watch?v=wnqjSgMU36U
Więcej najnowszych zwiastunów: Facebook i Twitter Trailery Srailery
Rzemiosło głównych postaci fenomenalne. Nie ma tu typowych fajerwerków dla współczesnego kina, bo rozgrywają się one na poziomie emocji wewnętrznych widza. Na szczególne oklaski zasługuje scena spotkania Marii i Elżbiety. Scena, która zapiera dech w piersiach samą grą aktorską. Mimo, iż można się sprzeczac co do faktów...
więcejCóż to była za lekcja historii. Okazuje się, że w Anglii w XVI wieku więcej było murzynów, azjatów i arabów niż białych. No i oczywiście wątek gejowski. Brutalni faszyści i ksenofobii mordują biednego , niewinnego homoseksualistę.
poprawność polityczna hollywood zaczyna mnie już irytować,ciemnoskórzy aktorzy grający szlachciców w siedemnastowiecznej Anglii to jest jakieś nieporozumienie ,uprzedzam że nie jestem rasistą,ale to jest nie zgodne z prawdą historyczną,to tak jak w hitlerowskich Niemczech w SS służyli murzyni ,a Kazimierz Wielki był...
więcejMnie natomiast film uwiódł oraz zachęcił do gruntownego przeanalizowania historii Marii Stuart. Co prawda mankamenty typu czarnoskórzy w XVI wiecznej Anglii i tym podobne niuanse są błędami ale nie przeszkadzają mi osobiście w odbiorze filmu. Moją uwagę przykuła tutaj ścieżka dźwiękowa która sprawiała wraz z samym...
... jeżeli ktoś nie ma Unlimited w CinemaCity, to niech lepiej nie traci kasy na to "dzieło"... Mógłbym napisać wiele o tym filmie, ale poniższe komentarze w skrócie opisały większość...
Film zbyt teatralny w wyrazie, przemowy aktorów sprawiają, że akcja utyka. W dodatku kilka wątków poszarpano. Ronan wymiata, niestety Margot Robbie w tym filmie to pomyłka. Film na 3, dodaję 1 punkt za kostiumy i scenografię.
Maria Stuart nie urodziła się by walczyć ( Born to fight) jak chce brytyjski plakat i twórcy filmu. Maria urodziła się, aby rządzić (Born to power). W wieku 6 dni została królową Szkocji, w wieku 3 lat została zaręczona z francuskim delfinem, którego później poślubiła. Poczucie, że władza jej się należy, poczucie...
Film zapowiadał się całkiem nieźle. Po temacie można było spodziewać się, że będzie to film realnie oddający fakty o których opowiada. Niestety ale reżyser świadomie zepsuł ten film. Nie mam nic do osób o innej narodowości i preferencjach seksualnych ale wplatanie na siłę (wbrew faktom), wątków z ich udziałem w film...
więcej
I fenomenalna Saoirse Ronan to jest dokładnie Maria Stuart taka, jak sobie ją wyobrażałem.
Oczywiście, film nie jest odbiciem świetnej pozycji J. Guya i zgadzam się, że politpoprawność daje po oczach, ale daję 8 gwiazdek właśnie ze względu na Saoirse. Dla niej warto ten film oglądać.
Widocznie słabo się uczyłem, nie wiedziałem, że tyle dam dworu w XVI wieku i szlachta Szkocka, czy Angielska to Azjaci, czy czarnoskórzy, ale na szczęście się douczyłem :)
Bardzo męczący film i do tego jeszcze ci czarnoskórzy wśród szlachty szkockiej i angielskiej... Męczy mnie już ta poprawność polityczna.
Wybaczcie, dawno temu chodziłem już do liceum, ale nie przypominam sobie z lekcji historii, ażeby Maurowie byli angielskimi szlachcicami. Nie przypominam, żeby takowymi byli nawet na dworze Izabeli Aragońskiej, choć Hiszpania miała z Maurami problemy na codzień. Wyłączyłem film po dziesięciu minutach oglądania.