Film momentami niezły, na początku nawet bardzo dobrze się rozwija, niestety im dalej w las tym gorzej z byle jakim finałem....
Temat homofobii w piłkarstwie potraktowany zbyt powierzchownie. Mamy kilka scenek w szatni, ktoś rzuci podtekstem na boisku, do tego podejście trenera i managerów. Reżyser pojechał straszną kliszą nie wdając się w szczegóły, a powinien!
Wątek romantyczny słabo rozwinięty, do tego postać Leo przedstawiona w sposób niekonsekwentny, bo zarówno dojrzały jak i dziecinny - z jednej strony uczuciowy romantyk poważnie myślący o związku, z drugiej 5min po odejściu od Mario znajduje sobie nowego boyfrienda. Nie przeżywa rozstania z Mariem, kiedy pojawia się z wizytą u Leo ten mu oznajmia, że już go nie kocha i cześć. To już jest inny Leo niż ten, którym był jeszcze kilka filmowych ujęć wcześniej.

Od dawna nie jestem nastolatkiem, aby zawyżać notę ze względu na urodę Leo. No jest fajny, ale to tej produkcji nie wzniosło na ponadprzeciętność.