Film bardzo mi się podobał, jednak nie spodobały mi się pewne pominięcia ważnych tematów (np. pierwsza płyta Marleya która przyniosła mu międzynarodowy sukces czyli "Rastaman Vibration") czy powieszchowne potraktowanie niektórych wątków (charyzmatyczna postać Petera Tosha według mnie zasługiwała na większą rolę w produkcji). Film jest dobry dla osób które nie znały za dobrze sylwetki Boba Marleya. Dla jego największych fanów, film może okazać się drobnym rozczarowaniem. Może rozczarowanie to za dużo powiedziane, jednak mnie osobiście drażniły pominięcia tak ważnych aspektów w życiu Marleya, a oczywiście było ich więcej. Mimo tych niedociągnięć daję tej produkcji 8/10 i z pewnością jeszcze do niej powrócę.
BLESS YA.