SPOJLER ALERT!!!
Pierwszy raz miałem przyjemność(mimo wszystko) zetknąć się z rosyjskim horrorem. Dlaczego mimo wszystko? Sam pomysł jest dobry(wyraźnie inspirowany azjatyckimi horrorami) ale z realizacją nie najlepiej. Zawodzi przede wszystkim konstrukcja filmu. Po początkowych dwudziestu minutach przez prawie półtorej godziny, bohaterowie snują się przed kamerą bojąc się każdego dźwięku. Ta część jest zbyt rozwleczona, przydałoby się jej skrócenie o jakieś 30 minut i byłoby dobrze. A tak prawie wszyscy bohaterowie giną jednocześnie(w miarę efektownie) w ciągu pięciu minut seansu i dziesięć przed jego końcem. A w środku nuda. Nie wystarczą szarobure zdjęcia i trzęsąca się kamera by zatrzymać w widzu efekt znużenia. Tym bardziej, że aktorzy też nie dopisują. Wypowiadają swe dialogi jakby mieli zaraz zasnąć a tu zasypia widz. Gdzie ta nerwowość w dialogach, która powinna towarzyszyć obawie przed śmiercią???
Mam nadzieję, że kiedy drugi raz sięgnę po rosyjskiego straszaka, będę bardziej zadowolony.
5/10