Z "Martwicą mózgu" Petera Jacksona ten film nie ma nic wspólnego. To nie jest kino gore. To iście lynchowskie
szaleństwo. Lubicie filmy, w których nie do końca wiadomo co się dzieje? Takie, w których się zastanawiacie czy główny
bohater oszalał? Która z rzeczywistości, w której go widzimy jest prawdziwa? Jeśli tak to zachęcam do obejrzenia.