Uwielbiam takie inspirujace filmy, bardzo lubie Swank I filmy o Afryce. To wszystko kwalifikuje mnie do wystawienia tak wysokiej oceny. Fajnie przedstawiony schemat inspiracji ludzi wielkich idei do dzialan na rzecz pomocy innych. Genialnie zagrala Blethyn, rola bardzo trudna ale dala sobie rade.
Film generalnie nie jest jakims porywajacym widowiskiem. Fakt, jest wstrzasajacy I uzmyslowia nam pewne problemy ktorych nie dostrzegamy. Ktos zacznie od malaria, ktos inny od ofiar gwaltow, ofiar pijanych kierowcow....dobrze, tak wlasnie ma byc.
Bylo pare scen ktore mialy ogromne znaczenie.... uzmyslowienie sobie pewnej metamorfozy jaka przesla Mary w ostaniej scenie z kolezankami od joggi, gdy gadaly o samochodach. Z drugiej strony nie popadajmy tez w pewien trans. Filantropia filantropia, ale oskarzanie innych o to ze rozmawiaja o tym jak polepszyc swoje zycie wcale nie jest grzechem. Jesli ktos ciezko pracuje, ma prawo do kupowania sobie wygod.
Inna scena gdy Marthy dostrzega aby byc jakos pomocna. To bylo naprawde inspirujace. Sam mialem podobnie, gdy w pewnym momencie zycia dostrzega sie jak bardzo jestes egoistyczny. Bezinteresowne pomaganie innym naprawde dodaje sil do zycia. To warto wprowadzac w zycie. Nie mowie o Afryce ale o generalnych sprawach.
Warto zastanowic sie tez na orkiestra sw pomocy. Ta akcja charytatywna gdzie mniej zamozni oddaja datki na innych mniej zamoznych badz biednych a nawet bogatych to fajna rzecz, to taka mala afryka w polskim wykonaniu. Oczywiscie, zawsze znajdzie sie ktos kto ciagnie z tego zyski. Nie ludzmy sie. Pomoc malaryczna dla Afryki to tez duze pieniadze dla pewnych masci. Na szczescie, sa jeszcze ludzie ktorzy potrafia kontrolowac takie sprawy.