Teraz, gdy go sobie odświeżyłem, już mniejsze. Ale nadal działa na wyobraźnię i potrafił mnie wzruszyć. Kiedyś, jak byłem mały i go oglądałem to dałbym mu może i z 10/10. Dziś oceniam na 7/10. Trochę magii znikło wraz z moim wiekiem :( no i jest kilka głupot i nielogicznych rzeczy w zachowaniu tych dwóch dzieciaków, których nie pojmuję jako dorosły, ale jako dziecko bardziej z nimi się utożsamiałem i rozumiałem. W zakończeniu filmu brakuje sceny jak Mike i Bobby odnajdują siebie dorosłych. Trochę szkoda, że tego zabrakło, choć może w sumie film ma taką "epicką" wymowę dzięki temu niedopowiedzeniu...