PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=34199}

Marzyciele

The Dreamers
7,2 65 331
ocen
7,2 10 1 65331
6,5 16
ocen krytyków
Marzyciele
powrót do forum filmu Marzyciele


Bo sama warstwa opowiadająca o rewolucji 68 roku blada jak nie wiem.
I tak w filmie zastanawiamy się nad granicami bliskości rodzeństwa . Bo dlaczego tak naprawdę rodzeństwo nie może współżyć? jeśli odrzucimy całe uwarunkowanie tradycji(nie! bo tak) to tylko element genetyczny jest temu przeciw (potomstwo z takiego związku jest słabsze i jakieś tam choroby genetyczne może mieć) no i element prawny. Sprawa wiadomo kontrowersyjne i niejednoznaczna. i ja na nią odpowiedzi nie udzielę. Może ktoś się pokusi?

None200

Myślę, że owa 'niemoc' wynika przede wszystkim z wpojonych zasad i norm etycznych. Tak jak bluźnierstwem nazwiesz kopulację z rodzicami, tak podobnie na to spojrzysz w kwestii kontaktów w rodzeństwie. Kwestia wychowania i moralności - to wszystko. W książce dzieciaki jak najbardziej współżyły ze sobą, filmowa cenzura zapewne nie dała rady tego epizodu przełknąć. A propos rewolucji, to wydaje mi się, że jest tutaj najmniej istotnym zjawiskiem, to raczej symbol ewoluującego miłosnego trójkąta. Mętne było ich spojrzenie na politykę (o postawie nie wspominając), więc tylko wyszło na lepsze, że nie pozwolono bohaterom brnąć w ten temat.
Pozdrawiam :)

pollyperkins

nie brnęli w ten temat, bo rewolucja była tylko ucieczką od dorośnięcia, tak jak ich toksyczny związek był taką ucieczką. Naprawdę nikt nie zrozumiał tego filmu?. Zarówno quasi kazirodcze stosunki jak i rewolucja jako ruch aindywidualistyczny - bezmyślnej masy, są pokazane jako objaw niedojrzałości? ucieczki przed rzeczywistością? ważna jest niemożność rozerwania patologicznej relacji łączącej rodzeństwo. Gdy wydaje się, że to się może udać, oni znowu wybierają wtopienie się w siebie i analogicznie wtapiają się w bezmyślną faszystowską (przemocową) "rewolucyjną" masę. Wydaje im się że walczą o przyszłość a wracają do przeszłości, do zdziecinnienia, wycofania z życia etc... (ważne są dwie sceny ta z goleniem włosów łonowych która ma symbolizować powrót do niedojrzałości i ta w której chłopcy rozmawiają o tym, że dla Theo być razem (w sensie politycznym, rewolucyjnym) to być we dwoje (z siostrą)). Film jest pochwałą przede wszystkim indywidualizmu, który prowadzi do rozwoju i dojrzałości. Zwróćcie uwagę jak wiele własnych tabu przełamał Amerykanin, nauczył się życia, dojrzał. Jego problemem czy po prostu cechą, jak na purytańskiego Amerykanina przystała była pruderia i wstyd. Wyzwolone rodzeństwo tkwiło w relacji będącej dla nich toksycznym więzieniem. Podczas przebywania z Mathew wydawało się, że i oni zrobią krok do przodu, wyrwą się z tego dwuosobowego kolektywu który nie pozwalał im pójść do przodu. Oni jednak cofnęli się do punktu wyjścia, postanowili wtopić się w przemocowy bezmyślny tłum i analogicznie w swoją toksyczną niedojrzałą relację (która też miała elementy przemocowości) Film wydawał mi się być 5-6 gwiazdek ale zakończenie zmieniło wszystko, to dobry obraz, bardzo dobry.

ocenił(a) film na 8
None200

Są różne rodzaje bliskości. Nie powiecie mi, że molestowanie przez rodziców jest "niejednoznaczne", tak samo miłość w rodzeństwie nie powinna mieć charakteru seksualnego... Nie twierdze, że jednak nie może dojść od pożądania między rodzeństwem i jest tego wiele przykładów z życia wziętych. Nie powiedziałabym jednak, że to kwestia wychowania przesądza o tym, że niewiele jest takich przypadków, a właśnie biologii. Przy doborze partnera życiowego ( nie zdając sobie sprawy ) wybieramy takiego, którego geny będą różne od naszych, bo to zapewnia potomstwo bardziej wytrzymałe na choroby itd.
Dla mnie to jakiś fenomen...

ocenił(a) film na 7
sobereczka

coś w tym jest, spotkałam się już wiele razy z tym, że brat nie był w stanie nawet określić czy jego siostra jest atrakcyjna/ładna/seksowna i odwrotnie, jakby nie był w stanie wydobyć z siebie tego typu spojrzenia w stosunku do kogoś tak blisko spokrewnionego. wydaje mi się, że kultura, etyka, wychowanie to jedno, a drugie to to, że zwyczajnie nie przychodzi nam to do głowy, bo tak chce biologia. ja też nie mogę bez uczucia lekkiego obrzydzenia myśleć o tym, że miałabym uprawiać seks np. z moim ojcem. i gdyby był sto razy piękniejszy, nie uległoby to zmianie.

ocenił(a) film na 8
oleska

Czytałam kiedyś ciekawy artykuł o tym, że pożądanie nie może się obudzić do osoby, którą znamy od dziecka - jakby budował się taki mur w psychice. Z tego właśnie powodu ojciec nigdy nie będzie pragnąć córki, a rodzeństwo siebie nawzajem - bo pamięta się tą drugą osobę, gdy była jeszcze dzieckiem.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones