petycja to poezja poezja to petycja - bertoluciciemu blizej do poezji niz do petycji - jak zwykle u tego rezysera - film nakrecony jest przepieknie zachowuje tak charakterystyczny dla jego filmow wewnetrzny niepokoj, imperium zmyslow. a pierwsza czesc filmu (jakas 1/3) jest po prostu genialna!Fantastyczne nawiazania do klasyki kina tworza cudowna atmosfere. moim zdaniem sceny erotyczne , choc smiale, wcale nie szokuja, a na pewno nie zostaly umieszczone po to zeby na film przyszla masa napalonych polglowkow:) bohaterowie sa marzycielami , bawia sie rzeczywistoscia, caly czas nieustannie graja - sex jest dla nich elementem tej gry. poza tym absurdalne sa opinie ze film jest o kazirodztwie - w filmie nie ma zadnej przeslanki zeby tak sadzic; to kolejna "zmylka" mrugniecie okiem do widza - od takich zmylajacych momentow w filmie sie az roi.
To jest film Bertolucciego opowiada o rewolucji studenckiej.Wszelkie społeczno-polityczne zapędy reżysera musiały jednak ustąpić licznym scenom nagości protagonistów, w tym dosadnie pokazanego trójkąta.