Mógłby mi ktoś wyjaśnić, na czym polegał sens tej sceny? Dlaczego Theo tak postąpił i co z Matthewem? Czy wiadomo coś na temat dalszych losów (książka) bohaterów?
Theo i Isabelle o ile byli mocno przywiązani do siebie nawzajem to rzekoma przyjaźń z Matthew była bardzo spontaniczna i widać skończyła się przy pierwszej większej różnicy. Theo nie przyszło to tak trudno. Trzeba przyznać, Matthew był dużo dojrzalszy od rodzeństwa, jednak dołączam do grona osób które irytuje. Theo i Isabelle mają w sobie tą świerzość, spontaniczność, kreatywność, młodość, może nawet i szczenięcość, ale to jest w nich piękne;)
Czy ktoś może mi wytłumaczyć sens zakończenia, które według mnie nie do końca przystaje do całego filmu? Rozumiem przesłanie, ale osobiście spodziewałam się bardziej znaczącego, zakończenia z większym polotem. Jestem trochę rozczarowana.