Za każdym razem gdy oglądam ten film, to znajduję coraz więcej niepodobających mi się rzeczy. To chyba jeden z filmów z których się po prostu wyrasta... Jak kiedyś podobało mi
się podejście do życia pokazane w filmie, tak teraz myślę sobie- autor scenariusza ma mnóstwo niezaspkojonych fantazji i jest hipsterski do szpiku kości...
no jasne. hipsterski. przypominam że film powstał 10 lat temu. teraz może Cię nie ruszać i tak dalej.. co nei oznacza że jest dla jednych dobry dla innych bardzo dobry. no bo nie rozumiem jeśli ktoś powie, że film mu się nie podobał. gra aktorów jest niezwykle ciekawa i jak dla mnie bez zastrzeżeń. przypominam ze w filmie tym nastąpił debiut Evy Green.
Myślę, że odpowiednim kontekstem byłby tu raczej dekadentyzm, mimo że film powstał 10 lat temu, a nie sto ;)
to lewackie środowisko więc czego się spodziewać musi być nudne i nijakie co dobrze oddaje film co też widać z twojej wypowiedzi :)