Bryk fabuły. Gdy dość młody szeryf wraca ze zbyt długiego pościgu za przestępcami bo postanowił wystrzelać co do jednego gang braci wraz z kuzynami w rodzinne strony zastaję zgoła paskudną sytuację na miejscu. Narzeczona nie czekając długo wyszła za innego, przyjaciel o kulach pogania krowy, a nowym stróżem prawa został niezbyt rozgarnięty kolega że szkolnej ławki. W dodatku dwie znaczące familie pokłóciły się o wielką miedzę i postanowiły walczyć o swoje ilością ołowiu posłanego w przeciwnika. Senior rodu tej bardziej przy kasie wynajął do tego bandę zwyroli na zlecenie więc głowa drugiej postanowiła najechać jego rancho i rozwiązać sprawę nim dobiorą się do jego włości. Nasz przemęczony co widać bohater postanawia nie dopuścić do masakry i pogodzić zwaśnione rody groźbą i rewolwerem w razie potrzeby...