Z całym szacunkiem dla wszystkich aktorów podkładających głos w polskiej wersji: dubbingowanie musicali nie ma sensu.
Nie musisz w tym przypadku używać słów: "Z całym szacunkiem", bo ci "aktorzy" go nie mają, godności raczej też...
Ogólnie nie mam nic do samych utworów - przetłumaczyć je tak, żeby trzymały się w oryginalnej rytmice to niełatwe zadanie. Tylko jaki jest sens? Przez to nie można ocenić gry aktorskiej, czy nawet umiejętności wokalnych oryginalnych aktorów.
Tysiąc % racji. Zresztą ja uważam, że każdy dubbing zabija film i niszczy możliwość oceny gry aktorskiej..
Oooo nieee…. To jeden z najlepszych dubbingów jaki zrobili Polacy! Szacun dla tej ekipy naprawdę. Nie dość ze genialne tłumaczenia piosenek to rewelacyjnie zaśpiewane. Nienawidzę dubbingów i nie oglądam przez to spolszczonych wersji ale z racji ze to Musical posłuchałam i jestem bardzo pozytywnie zaskoczona. I chętnie wyobrażałam sobie to jakby to zrobić na scenie. To jest moje zdanie jestem muzykiem i aktorką. Brawo za te kreacje piękną.
Nie chodzi o to, czy jest to dubbing z wyższej półki, czy porażka. Tematem jest to, że dubbingowanie musicali nie ma sensu. To tak jakby dubbingować piosenki w radiu.
Głównym odbiorcą tego filmu są dzieci. Więc nawet patrząc czysto biznesowo, to byłby strzał w stopę gdyby nie dali dubbingu. W Królu Rozrywki, La La Land czy nowym West Side Story dubbingu już raczej nie ma :)