http://sieniemovie.blogspot.com/2014/11/matylda-1996.html
Szukałem najlepszego określenia po seansie i w tym tekście znalazłem. Rzeczywiście, postaci (chyba wszystkie) za bardzo przerysowane. Ciężko przebrnąć przez "Matyldę" i nie dlatego, że to film dla dzieci.
Kiedyś pewnie by nam to nie przeszkadzało, ale teraz, w dorosłym wieku, więcej zauważamy, a co za tym idzie, więcej rzeczy nas kuje w oczy. Pozdrawiam :-)