tak naprawdę ciężko poczuć cokolwiek podczas tych urywanych scen dotyczących właściwie wszystkiego. film byłby znacznie ciekawszy, gdyby skupili się na jednej części życia Leavey - w tym wypadku relacji z Rexem. a tu mamy trochę problemów rodzinnych, nieudany pseudo-związek, jedna misja (bardzo mało, zważywszy na to, że w sumie o tym jest film - o zasługach Megan i Rexa), PTSD... ciężko się w to wczuć.
a z filmu płynie takie przesłanie: jak masz problemy ze sobą, to bez względu na to, gdzie się udasz i czym się zajmiesz, nadal będziesz je mieć.
możliwe, w filmie to było pokazane takimi urywkami, że ciężko się zorientować...
ckliwy filmik dla amerykanów.
Osobiscie jestem rozczarowany, ni to pies ni to wydra, papka filmowa dla mas
@
onet318 - Nie wiem czy zastanowiłeś się nad uczuciami i emocjami.
A jakbyś miał kontakt choćby z psem, który ma za sobą traumatyczną przeszłość i pracowałbyś z nim ( już nie mowie o kontakcie z weteranem wojennym , co śmierci patrzył w twarz) - myślę nie nazwałbyś tej historii ckliwą. Ale OK, masz prawo tak napisać, bo to Twoje zdanie i szanuję to
oczywiście, mam inne zdanie, niż Ty, więc na pewno "nie zrozumiałam". co za bzdurny tekst.
dzięki za zrozumienie, to nie historia jest ckliwa, tylko sposób w jaki ja wyreżyserowano. Jedna z moich ulubionych ksiazek z dziecinstwa to historia " O psie, który jeździł koleja".
W tym filmie zabrakło wartkiej akcji, po prostu fabuła jest nudna. Jedna historie mozna opowiedzieć na tysiące sposobów, amerykanie wybrali tym razem nude i przewidywalność.
Miałeś kiedykolwiek kontakt z psem? Nawiązałeś więź ze zwierzęciem? Gdybyś miał takie doświadczenie to nie pisałbyś bzdur i nie stawiał siebie w świetle pozbawionego uczuć obojętnego człowieka!
Zgadzam się w stu procentach. To jakaś nieudolna kompilacja. Nie widziałam trailera, ale nie było tam jak dla mnie żadnej sceny, która nadawałaby się na reklamę tego filmu.
Też miałam wrażenie jakby ten film był zlepkiem scen. Ledwo wczuwałam się w jedną, to pojawiała się kolejna, która była o czymś innym. Film starał się wsadzić wszystko o głównej bohaterce-rodzina, romansik, wojsko i związek z psem. Powinni skupić się na dwóch ostatnich, może ze szczyptą tego romansiku, który wiadomo był skazany na porażkę-Amerykańscy faceci chyba zawsze wybierają wojsko od ukochanej, czy tylko w filmach są tak tworzeni?