nie ma co owijac w bawełne
film jest o gejach i ich relacjach...
Jet jest "panem do wynajęcia" - jest piekny, arogancki, wszyscy go kochaja, ale on nie kocha nikogo, do czasu...
Przyznam, ze oczekiwalem czegos innego. Qi Shu na plakacie, do tego dwóch przystojniakow i tytuł "Beauty". W jezyku angielskim działa to mocno myląco - Bo nie ma tu formy odpowiadającej za płeć tak jak jest w języku polskim. Jeśli tytuł miałby być przetłumaczony na polski, to powinien brzmieć "Piękny" lub coś koło tego. Jednym słowem, chodzi tu o faceta, nie o kobietę.
No ale że grala tu Qi to postanowilem obejrzeć. BTW rzadko sie pojawiala. No i się przekonałem że to nie jest typowy romans :) Chociaż jest na plakacie, to wystepowala krocej niz niejedni aktorzy; np. koledzy geje Jeta.
Film dostal nagrode na "Lesbian and Gay Film Festival " w Milanie. O innych festivalach i nagrodach "ni widu" :P
Mnie osobiście takie klimaty w ogole nie ruszaja. Jestem 100% hetero i jak ogladam 2 facetow(co by nie było aktorów) którzy sie miziają i całuja to bynajmniej nie robi mi się dobrze :P ) Ci akotrzy nie sa chyba gejami, a wiec jesli nie są, to gratuluje mocy w sobie by grać takie role. Nie to żeby tu jakies ekscesowe sceny były. Ot, zazwyczaj obmacywanie, tulenie, całowanie, wspolny przysznic(namiętny) :P :D. Zazwyczaj gdy do czegoś "lepszego" dochodzi obraz gaśnie i mamy kolejną scene.
Brokeback Mountain nie ogladalem, ale ci ktorym sie on spodobal powinni znaleźć tu cos dla siebie - tak mysle. Jak mowilem, to nie moje klimaty, totez nie spodobal mi sie jakos ten film.
akurat tytuł filmu (rzeczywiście nie angielski) mówi wszystko o płci głównych bohaterów i 'klimatach' filmu. bo w końcu Bishōnen to specyficzny typ postaci pojawiający się głównie w filmach yaoi ;)