Znam Filipiny i mogę Ci powiedzieć, że film jest na wskroś rzeczywisty. Publiczna służba zdrowia, choć wyjątkowo podłej jakości, jest dostępna dla wszystkich, niezależnie od tego, czy pracują czy nie, a dziewczynka z bolącym zębem zostanie przyjęta od razu.

Serio tak ludziom ze slamsów leczą zęby od ręki?

Aż teraz z ciekawości sprawdziłem twarde dane. W Polsce jest ciut poniżej 20 tys. dentystów, a na Filipinach ciut powyżej 40 tys. Ale też Filipińczyków jest dwa i pół raza tyle co Polaków. W przybliżeniu daje to podobne "nasycenie" dentystami. Więc jak oni to robią? Czemu w Polsce, w kraju w sumie znacznie bogatszym, tak nie można?

nie chce mi się więcej o tym dyskutować, prawda jest taka, że znam Filipiny a ty prawdopodobnie nie, ale nie chce mi się nic udowadniać i tyle. A film bardzo dobry, choć ogólnie nie lubię kina z tego kraju.

"ale nie chce mi się nic udowadniać i tyle"

Szkoda. Zawsze mnie dziwi takie podejście, gdy ktoś sam zaczyna pewien temat, a zaraz potem stwierdza, że mu się "nie chce". Oczekiwałem, że czegoś się dowiem, a teraz nie bardzo widzę, dlaczego miałbym Ci wierzyć na słowo, że znasz Filipiny.

Jest jak napisałem na początku, manila jest piekłem na ziemi, jest tak jak na filmie, i nie jest niczym niereanym, że publiczny dentysta przyjął małe dziecko z bolącym zębem.
Statystyk nie ma co porownywać, bo to są zupełnie odmienne światy, zupełnie odmienni ludzie, wszystko jest inne.
Powiem jeszcze raz, film jest do bólu realistyczny, nie raz kupowałem jedzenie dzieciom mieszkającym z rodzicami i rodzeństwem w kartonach w Metro Manila, nie da się przejść kilkuset metrów bez bycia zaczepionym przez sprzedające się dziewczyny albo ich alfonsów, przed bankami, jubilerami, komisami samochodowymi itp, ochroniarze z shotgunami albo automatami, nie na plecach, tylko w gotowości do strzału, itp itp itp

"bo to są zupełnie odmienne światy"

Tego się domyślam, tylko w dalszym ciągu nie wiem, jak w takiej "dżungli" może w ten sposób funkcjonować publiczna służba zdrowia. Zakrawa to na cud. Z jednej strony nie mają co jeść, a z drugiej - mają "od ręki" opiekę dentystyczną. Skoro tam można, to u nas powinno być 10 razy łatwiej.

Nie mają od ręki, ale prawie każdy przyjmie cierpiące maleńkie dziecko. I uwierz mi, nie chciałbyś zostać pacjentem czegoś takiego, taka w zasadzie atrapa służby zdrowia,

nie wiadomo, jak długo czekała na to przyjęcie "od ręki", bo to w filmie nie jest powiedziane.

Mieszkam na Fili juz pare lat. Specem nie jestem, ale odpowiedz jest moim zdaniem prosta. Sila robocza na Fili jest nieporownywalnie tansza niz w Europie. Dlatego serwis na Fili (czy kazdym innym kraju trzeciego swiata) zawsze bedzie szybszy niz w krajach rozwinietych i bogatych. Na Fili z miejsca lecza mi zeby, naprawiaja auto, czy wyrabiaja dokumenty w urzedzie.

Rozumiem, że dentysta (mechanik, urzędnik) jest tam tańszy niż w Polsce i że jak się płaci, to się zaraz ma, ale dalej zadziwia mnie darmowy błyskawiczny dentysta dla ludzi ze slamsów.

Jest darmowy, ale nie blyskawiczny. W filmie to naciagneli. Swoje trzeba wyczekac. Niemniej tego samego dnia cie obsluza.

w Polsce też jest służba zdrowia dla każdego, wystarczy się zarejestrować. zasiłku nie dostaniesz, ale NFZ owszem.