Straszne stwory: te z mackami, te latające pająki i te pająki stąpające, gigantycznych rozmiarów - one wszystkie w ogóle nie były w tym filmie straszne... Straszni natomiast byli tu ludzie!

zgadzam się

Racja. Ten film bardzo mi się podobał nie ze względu na potwory jakie czaiły się we mgle, ale ze względu na ludzi, którzy dosłownie postradali zmysły będąc w beznadziejnej sytuacji. Aktorstwo też na fajnym poziomie. Klimat zdecydowanie jest tutaj kluczową rolą. Nie rozumiem niektórych wpisów gdzie ludzie narzekają na mało straszne potwory. Przecież to nie one miały grać kluczową rolę, a przedstawienie psychiki bohaterów. Od razu czuć w tym filmie Kinga.

Tak to jest jak gowniarze oglądają amerykańską papkę, a potem narzekają. To o czym piszecie stanowi esencję tego filmu, ale gimby tego nie znajo ;-)

Nie mogę zrozumieć, dlaczego ten film ma tak niską ocenę? Chyba muszę obejrzeć jeszcze raz, bo z tego wszystkiego zacząłem zastanawiać się, że może oceniłem go zbyt wysoko? Z tego co pamiętam świetne studium ludzkiej psychiki, zachowań społecznych w sytuacjach ekstremalnych, mocne zakończenie.

Ale jakie studium, to jest wizja autora, mocno przesadzona, mocno przerysowana i monentami wręcz na siłę.

Dziecko drogie. Niewiele jeszcze widziałeś i nie poznałeś ludzi w wystarczającym stopniu. Jakby tego było mało jesteś ignorantem który nie zna historii ludzkości.

Dziecko? :) Ty za to chcesz powiedzieć, że zdążyłeś już przestudiować psychologię społeczeństwa w obliczu końca świata? Czy swoje szeroko zakrojone badania opierasz o seriale pokroju TWD?

Ludzie w tym filmie zachowują się tak głupio i bez sensu, że jestem w stanie uwierzyć, że gdyby coś takiego miało miejsce naprawdę byłoby 100% tak samo. Nikt nie walczy, każdy czeka aż może stwór sam wyleci, włączają światła chociaż każdy mówi, żeby wyłączyć, a jak każdy siedzi w domu przy otwartym oknie to jakoś wie, że ma światło wyłączyć, bo komar czy inny robal wleci, potykają się o własne nogi itd. Ten film pokazuje jak człowiek głupieje i robi bezmyślne rzeczy, gdy spotyka go niestandardowa i stresowa sytuacja, robale grają tu tak naprawdę drugie skrzypce.

Idealnie opisałeś plandemię!

Dokładnie.

niestety film wiarygodny do bolu. no bo jak czlowiekowi powiesz by przykladowo nie wchodzil na wulkan w czasie erupcji to zaraz armia lemingow biegnie robic sobie na nim selfiki :)

Przecież to zakończenie jest tragiczne i gorszego być nie mogło... SPOILER: Co za idioci zbiorowo by woleli walnąć poniekąd samobója niż wysiąść i po prostu iść, a najwyżej potworki by ich dopadły i wyszłoby na to samo? Człowiek zrobi wszystko by przetrwać (choć wiadomo, że są wyjątki od reguły), a ten film można bardziej określić, że człowiek zrobiłby wszystko by zginąć. Bez sensu.