Nudy... On smutny, smutny przyjeżdża, smutny w hotelu, smutny w barze, smutny na
nagraniu reklamy, smutny w sklepie, smutny w programie rozrywkowym i smutny w
nocnym klubie. Ona to samo, i tak sobie leżą chodzą nic nie mówią i wszystko jest
smutne, nawet wszystko w nocy nagrane żeby było smutniej.
Rozumiem dramat i przedstawianie czyiś problemów ale w nie tak oczywisty sposób,
zresztą dorośli ludzie a problemy typowo nastolatkowe.
Kompletnie nie rozumiem za co ta ocena i te nagrody.
też mi sie zupelnie nie spodobał. Nic w tym filmie mnie nie wciągnęło. Bohaterowie bez wyrazu, bezpłciowi,nudni po prostu, jak cała ta wydumana historia. Ta opowieść w ogóle na mnie nie podziałała. Transmisja z obrad sejmu jest podobnie wciągająca ;-) Naprawdę chciałabym dostrzec cos w tej historii pozytywnego. Niechby mi chociaż podniósł ciśnienie i zirytował! Ale nic.. Nie znajduje nic na plus. A ponieważ najbardziej nie lubię na filmach ziewać, daję 2/10 i mówię takim filmom żegnaj na zawsze!
Każdy kto oczekuje rozbudowanej, wielowątkowej fabuły zawiedzie się. Tu jej właściwie nie ma, bo nie ona jest tu ważna. Ważne za to jest budowanie relacji między bohaterami, mniej działania więcej czucia.
Również nie jestem zachwycona filmem. Obydwoje smutni i nieszczęśliwi, poznają się i często rozmawiają, dogadują się itp. Nie przemawia do mnie kompletnie.
Pierwszy raz obejrzałem w kinie, ekstra kopia (chyba jeszcze nie cyfrowa). Miasto pokazane w sposób dla mnie niezwykły. Nuda? Poza kinem obejrzałem jeszcze 3 razy w ciągu kilku lat i nie nudziłem się. Mam nadzieję, że nie znaczy to, że jestem nudny.
Ten film ma coś w sobie takiego co wciąga po same uszy i oglądasz w błogim spokoju uśmiechając się lekko. Zależy co kto lubi, ale mnie ten film nie nudzi nigdy. Zawsze do niego wracam bo wszystko jest uszyte na miarę: aktorstwo, muzyka (cudna!), klimat, spokój, fabuła...
Mnie film nie wciągnął wcale. Może to kwestia gustu i może po prostu nie jest to film dla wszystkich. Oglądałem go już dość dawno więc może teraz zmieniłbym zdanie choć to wątpliwe. Generalnie miałem wrażenie, że niepotrzebnie nakręcono cały film by wyrazić coś co można zawrzeć w dwóch zdaniach. Jeszcze jedna uwaga. Podejrzewam, że gdyby nakręcił go ktoś inny i zagrali mniej znani aktorzy, to w Stanach uznano by go za całkowicie nieudany a u nas nikt by o nim nie usłyszał.
Smutny? Człowieku, główny bohater nie był smutny, on był zmęczony życiem, był wypalony. To jest kolosalna różnica.
Dla mnie film genialny i jedyny w swoim rodzaju. Nawet trudno mi powiedzieć dlaczego mi się tak podobał.
Jedyny sprawiedliwy. No moze nie jedyny :) Ratujesz moja dusze. Tak sie sklada ze wieszosc z nas nie ma ochoty widzec co widac ale co chce zobaczyc. W smutnym otoczeniu kazdy "smutny" film bedzie odbierany jak policzek; "Jak to ja jestem smutny i jeszcze mam ogladac takie smutasy, o nie!!! prosze mi dac slaba rozrywke dla nie myslacych". Moze jestem zbyt surowy, ale wiem co mowie, znam to z autopsji i z opowiesci. Ten film to perelka jesli chodzi o sam scenariusz, rezyserie, muzyke, aktorstwo i klimat wyczarowany na bazie kontrastow kulturowegoh, obyczajowegoh i najwazniejsze wiekowego. Moze wlasnie dlatego tak urzeka. Czego wiecej trzeba (?)
"Nawet trudno mi powiedzieć dlaczego mi się tak podobał"
Żadna niespodzianka. Wygląda na to że każdy fan tego filmu ma z tym potężne trudności.
Szukałam dzisiaj komedii na wieczór, żeby się pośmiać, ale autor tego postu już do tego doprowadził, także jednak szukam dramatu xD komentarz miesiąca.
Poczucie przemijania, złe wybory, miałkość życia, stracone szanse, wygaszenie uczuć - to są te "problemy nastolatkowe"?
Dokładnie tak samo to czuję - z tym że nie smutne ale nudne to było.... rozlazły facet bez ikry. Mdły do bólu.
Ja obejrzałem i nie wiem. Nuda. Teraz soundtracka słucham i jest spoko.
Ale dawanie temu filmowi oceny 1/10 zakrawa na dziecinade
Na miarę dawania 10/10 Avengersom
Jestem przekonany ze wielu rzeczy nie rozumiesz . Skup się na filmach z Adamem Sandlerem .