Dość dawno temu oglądałam ten film i nie pamiętam dokładnie jakie kilka słów zmieniło cały obraz?

[---- spoiler ------- >>]
Jak Clay odpowiada Daniell, że być może ta cała historia ze starcem to fikcja, i że prawda z fikcją leżą blisko obok siebie i nigdy nie wiesz co jest zamiarem autora a co prawdziwą historią. Tak naprawdę przecież film jest historią o tym jak powstała wybitna książka, a z ostatnich słów dowiadujemy się, że być może to wszystko to była tylko fantazja literacka. Jedynie sama książka, została faktycznie bardzo doceniona, ale nie jest jasne do końca kto ją tak naprawdę napisał w kontekście tej całej opowieści o jej powstaniu. Tak ja to zrozumiałem.

No tak, te słowa mogą sugerować, że wszystko zostało zmyślone, ale moja wersja jest taka że Rory to Clay i to on napisał książkę opartą na swojej historii. Wtedy film wydaje mi się o wiele bardziej interesujący.

Również odniosłem wrażenie, iż autor opisywał swoja historię plagiatu z młodzieńczych lat. ;)

Albo że wszystko jest w tej książce która czyta publicznie i skradziona historia z książką i przyznanie się do tego ...ale że niby to tylko fikcja literacka

zgadzam się! Podciągnęłam do 7/10, bo jednak na ten subtelny, ale kopniak w całą konstrukcję w finale trzeba czekać dłuuuugie 120 minut. A to mimo wszystko film nie książka - nie jestem przyzwyczajona do takiej powolnej i ukrytej w banale narracji w kinie. Ale tak jak obiecali w tytule, to chyba bardziej audiobook niż kino. I to w stylu Hemingwaya na którego się powołują.

To wszystko fantazja wasza bo finał podpowiada że Rory uczy się na błędzi swojego poprzednika. I zamiast skupiać się na karierze przeprasza swoją żonę. Korzysta z rady i żyje tak jak dotąd. Dlatego również nie dochodzi do niczego więcej pomiędzy nim a dziewczyną gościem.