PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=557117}

Miłość

Love
5,4 1 627
ocen
5,4 10 1 1627
5,0 3
oceny krytyków
Miłość
powrót do forum filmu Miłość

Chyba nie zrozumiałem fabuły filmu. Chłopaka wysyłają na orbitę (w sumie nie wiem po co, jeżeli była o tym mowa to przegapiłem). Tam dowiaduje się o tym, iż nikt po niego póki co nie przyleci. Teraz następuje długi i nużący fragment - wspomnienia chłopaka, wspomnienia z pamiętnika i samotność. Potem odkrycie sekretnego przedziału, w którym dowiaduje się, że jest ostatnim żyjącym człowiekiem (któż wie czemu) oraz, że znajduje się tu bank wspomnień ludzi. I koniec.

Jeżeli jest coś istotnego w fabule, co przeoczyłem, to bardzo proszę o wyjaśnienie.

Film po trailerach zapowiadał się świetny, na początku nawet wydawało się, że będzie to coś naprawdę świetnego... A potem tylko męczarnie tych cholernych wspomnień (bardzo popularne to ostatnio :/), naprawdę się nudziłem, ale liczyłem na rozwinięcie akcji. Niestety nic takiego się nie zdarzyło.

Jak dla mnie - porównywanie tego filmu do Moon czy Solaris to jakieś nieporozumienie. Jestem trochę zrażony już do tych wszystkich filmów o snach i majakach.

Zapewne część ludzi uzna, że jestem płytki i nie rozumiem przesłania... No nic, nie będę ukrywał, że wolę raczej "prostsze" filmy - "Moon", czy "Obi-oba, Koniec Cywilizacji" to zdecydowanie moi faworyci. Filmy silące się na skrajną sztukę to chyba nie dla mnie (a myślałem, ze to Szulkin operuje na skojarzeniach i odniesieniach...).

Artanis

Wszystko się zgadza - brakuje Tobie tego jednego elementu. Była scena gdy na ziemi pojawiły się wybuchy. Chodzi o to, że człowiek musi żyć z innym człowiek inaczej wszystko co mamy (ludzkość) legnie w gruzach a właśnie owy bohater miał szczęście lub raczej duże nie szczęście, że nie było go wtedy na ziemi - został sam jako uwypuklenie tej wielkiej tragedii jaką jest samotność.

ocenił(a) film na 8
Sliwczan

W sumie łowca androidów, brain storm, ... najlepsze obrazy SF operują na bardzo prostej zależności, wszystko kręci się wokół relacji mędzy ludzkich, czego przykładem jest też LOVE. Podobał mi się 8/10.

kisiel291

Hejka - gdzie można " obejrzeć " z napisami pl ?
Lub jak już faktycznie niema to czy lektor nie zepsuje klimatu ?
Dzia z a pomoc

ocenił(a) film na 8
Artanis

"Chłopaka wysyłają na orbitę (w sumie nie wiem po co, jeżeli była o tym mowa to przegapiłem)." - a jakie to ma znaczenie?

Tam dowiaduje się o tym, iż nikt po niego póki co nie przyleci. Teraz następuje długi i nużący fragment - wspomnienia chłopaka, wspomnienia z pamiętnika i samotność. - nie tyle wspomnienia co wyobrażenia. w obliczu bezterminowej samotności, jego umysł sam produkuje towarzystwo niezbędne każdemu człowiekowi. każdy lubi czasem pobyć sam, ale jest to kwestia wyboru. w przypadku astronauty była to konieczność wyrosła na stercie niewiadomych (co się stało i co się stanie). love jakby nie patrzeć. nie mylić z love swobodnie interpretowaną i lansowaną przez nasze (i nie tylko) komedie.

Potem odkrycie sekretnego przedziału, w którym dowiaduje się, że jest ostatnim żyjącym człowiekiem (któż wie czemu) - ponownie - co za różnica?

Jeżeli jest coś istotnego w fabule, co przeoczyłem, to bardzo proszę o wyjaśnienie. - chyba wszystko co twórcy chcieli przekazać, Ci kolego umknęło. nie ma tu akcji per se. jest za to człowiek. chłodny i logiczny. przeszkolony do przetrwania w warunkach w jakich nie chcielibyśmy się znaleźć w najgorszym koszmarze. jego psychiczna degradacja (brak klasycznego cliche - chłop nie wariuje jak to znamy z historii lotów kosmicznych, przynajmniej tych na ekranie) i sięgnięcie dna (odpiąć się? nie odpiąć?). zabija go samotność, stan ISS odzwierciedla jego stan mentalny. powoli ale systematycznie zapiski i rysunki zapełniają tak stację kosmiczną jak i ciało oraz umysł bohatera. to jest chyba dosyć istotne. nie bardzo tylko rozumiem ostatnią scenę - czy chodzi o nadzieję? o to, że nawet będąc ostatnim człowiekiem z tej błękitnej boi, na której wszyscy ciągle walczymy o kawałek szczęscia, nigdy nie zostaniesz sam, bo kosmos jest pełen życia (vide statek kosmiczny (w domyśle obcych) w kraterze)? może ktoś pomoże jak ma jakąś lepszą koncepcję, chętnie się dowiem o co kaman

Jak dla mnie - porównywanie tego filmu do Moon czy Solaris to jakieś nieporozumienie. Jestem trochę zrażony już do tych wszystkich filmów o snach i majakach. - porównania jak najbardziej trafne. mnóstwo wspólnych mianowników.

Zapewne część ludzi uzna, że jestem płytki i nie rozumiem przesłania... No nic, nie będę ukrywał, że wolę raczej "prostsze" filmy - "Moon", czy "Obi-oba, Koniec Cywilizacji" to zdecydowanie moi faworyci. Filmy silące się na skrajną sztukę to chyba nie dla mnie (a myślałem, ze to Szulkin operuje na skojarzeniach i odniesieniach...). - szanuj się kolego. może po prostu nie trafiła do Ciebie forma bo wydaje mi się, że ani moon ani obi-oba to nie są takie sobie tam popłuczyny intelektualne. tutaj wypadałoby się nieco pochylić, bo na prawdę udało się zrobić coś z niczego. 500 000 baksów może się nam wydawać stertą szmalcu ale w fabryce marzeń to grosze za które organizuje się catering, a nie cały film. ze stacji kosmicznej zbudowanej w ogródku starych reżysera (okienko przez które widzimy naszą planetę to drzwiczki od pralki (sic!)) i sprzętu pociągniętego białym sprayem, a zakupionego w castoramie czy czymś takim udało się stworzyć coś na prawdę fajnego. klimat na który składają się świetna muzyka, szczegółowa scenografia, matematycznie precyzyjne kadry i spoko temat zasługuje na mocną 7, ale że nie ma połówek to, choć zazwyczaj tego nie robię, dla zachęty daje 8.
pozdrawiam

ocenił(a) film na 2
potru

Nie tego filmu nie da się zrozumieć bo jest o niczym, a zakończenie ala Odyseja ? nawet mi się nie chce wnikać i analizować tego filmu. Film nie Jest Sci-fi tylko jakimś psychodelicznym bełkotem, najgłupsze motywy to instrukcja serwisowa, zaciemnieje statku (skąd miał tyle papieru) a ten tajemniczy pokój i książka ? szkoda gadać, unikać i tyle. Absolutnie nie wolno go porównywać z Moon, Cargo czy innymi podobnymi.

ocenił(a) film na 9
sokoleokoo2

moon - nawet moja żona (choć na scifi zasypia po 15 minutach) od początku znała zakończenie - cóż ja w sumie też, trochę banalny i przewidywalny, choć świetnie zrobiony. Cargo - dużo lepiej, lepszy klimat i ciekawsza fabuła urwana .. jakoby niedokończona... Love - prosty Scifi - specyficzna odmiana, świetnie zrealizowana i świetnie zakończona - jak nie zrozumiałeś to obejrzyj jeszcze raz a nie mieszaj z błotem na filmwebie. Załóż taką teorię że moze to ty nie dorosłeś do filmu a nie film był zły - może wówczas go zrozumiesz.

ocenił(a) film na 2
boe666

No pięknie zjechałeś najlepszy z tanich filmów Sci-fi ostatnich 2-3 lat (Moon) z kapitalną rolą Rockwella lat a później jeszcze Cargo dostało - jednocześnie chwalisz film o niczym jakim jest ten oto wynalazek. Problem polega na tym że "love" jest o niczym a ty na siłę doszukujesz się 2-go dna.

ocenił(a) film na 9
sokoleokoo2

A przepraszam Moon jest o czym? O klonowaniu? Cargo o czym ? o ładunku? A love o czym? o samotności? Każdy film jest o czymś, i każdy film o ile nikt go nie s...li jest dobrym filmem szczególnie w tym gatunku SciFi. Po moon się więcej spodziewałem, po Cargo spodziewałęm sie innej końcówki, tak samo zreszta jak po Dante01 - dobrze się zapowiadał, ale końcówka to chyba ktoś oszalał. Dla mnie LOVE to przede wszystkim świetna realizacja, fabuła taka sobie - zakończenie bardzo fajne. Z tym "niczym" to trochę jak z tym filmem "perfect sense" - dobrze pokazany i zagrany, bardzo dobry scenariusz - dla mnie świetny film ale z pragmatycznego punktu widzenia - również film o niczym. I jak można mówić o kapitalnej roli Rockwella - przecież ten aktor zagrał w wielu filmach dużo dużo lepiej (chociażby Niebezpieczny Umysł).

ocenił(a) film na 2
boe666

Ale pojechałeś to świetną realizację ;) radzę obejrzeć jeszcze ze 2x love - a jak to nie pomoże to 10x - ten film jest słaby, jedyne co w nim może być oceniane jako tako to Muzyka. Co do Rockwella to spróbuj nakłonić aktora jego klasy aby zagrał w tanim filmie Sci-fi w którym gra człowieka nie dość że umierającego to w kilku wersjach siebie i jednocześnie poświęcającym się "dla siebie" - sorry stary ale przegiąłeś. Ja więcej nie komentuje. Dodam tylko że Moon>Dante>Love, Dante było średnie bez polotu ale biło na głowę "love".
Nara, więcej się nie wypowiadam - ale myślę że fani Sci - fi skierują cię na właściwą drogę. Radzę obejrzeć Źródło i należycie oceniać filmy.

ocenił(a) film na 9
sokoleokoo2

Oj teraz to Ty pojechałeś. Źródło to całkowicie inny film no ale nieważne. Najciekawsza jest ta dyskusja - coś tam piszesz, po czym na końcu stwierdzasz że już nie będziesz i że inni "naprowadzą" moją osobę na "właściwe tory". Mnie się LOVE PODOBAŁ i tyle, napisałem dlaczego i będę się tego trzymał. Porównywanie LOVE do Źródła jest jakimś nieporozumieniem. Ja osobiście nie lubię dogmatów - osadzania jakichś tam produkcji jako ponadczasowych wyznaczników piękna i dobrej jakości.... Każdy inaczej postrzega nie tylko produkcje filmowe, ale również , a może przede wszystkim, ich ponadczasowe nawiązanie do otaczającego nas świata i problemów egzystencjalno/filozoficzno/mentalnych z tym związanych. Świat się zmienia, gusta również, dogmatów nie ma!.

Ja wiem że np. Blade runner to klasyka, ale są tacy którym się nie podobał - i dobrze - w różnorodności gustów i zachowań siła naszego gatunku - że tak powiem. Doceniam natomiast tych którzy merytorycznie do sprawy podchodzą i są wstanie dyskutować ! Wymiana poglądów to bowiem coś co buduje i rozszerza nasze horyzonty!. BTW, obejrzę jeszcze raz LOVE. Może zmienię zdanie, może nie - ale na pewno napiszę o tym Jeszcze.
Pozdrawiam

ocenił(a) film na 7
boe666

Jako fan SF, doskonale zorientowany w tym gatunku, pozwolę sobie spełnić życzenie sokolegooka2 i skierować Cię "na właściwą drogę".

Po kolei:
"Moon" - przewidywalny, oczywisty, bezproblemowy. 6/10
"Cargo" - o wiele za słaby w stosunku do tego, co obiecywał. 3/10
"Dante 01" - francuskie sci-fi, co dziś jest równoznaczne z nieporozumieniem. I faktycznie, przypominam sobie, kogoś porąbało w zakończeniu całkowicie. 3/10

A teraz:
"Love" (2011) - dość niekonwencjonalne SF, na obrzeżach "Solaris" i "2001: Odysei kosmicznej". Wydaje mi się jednak, że o kilka niedopowiedzeń za dużo. 7/10

Czy nawróciłem Cię??? ;-)

ocenił(a) film na 9
marscorpio

nie wiem.
Moon - przewidywalny i prosty.
Cargo - ciekawa początkowa scena, idea dobrze zawiązana, dużo scen w dużej skali, bardziej horror scifi - końcówka urwana.
Dante 01 - j.w. końcówka do bani.
Love - mnie się podobał, dobre ujecia, fajny pomysł...

ocenił(a) film na 7
boe666

może Twoja żona wcześniej już z kimś oglądała ten film i dlatego znała zakończenie

ocenił(a) film na 10
marcin1488

:D :D :D :D

boe666

musisz mieć świetną żonę, skoro na samym początku (który nijak nie nakreśla tego, co dzieje się później) wiedziała, co się stanie. pogratulować zajebistości

ocenił(a) film na 4
potru

Sorry że się wtrącę.
No fajnie że chłopaki przy stosunkowo małym budżecie jak na USA zrobili film,ale- za przeproszeniem-nie dorabiajmy pi****e uszu. Realizacyjnie powiedzmy że spoko,daje radę,ale naprawdę widziałem sporo filmów (pozornie) bardzo nudnych, ale ten film po prostu męczy bułę strasznie i doszukiwanie się nie wiadomo czego w tym filmie to zakrawa na absurd.

Artanis

Możecie mi wyjaśnić motyw pamiętnika na pokładzie jak i akcji z przeszłości i znalezienia statku?
Nie wiem o co chodziło na przykładzie tych elementów.

BUNCH

Wychodzi na to, że reszta oglądających też nie wie.
Dlaczego w przeszłości spadł statek wysłany w teraźniejszości? Czy jak to było. Nie rozumiem.

BUNCH

no właśnie tez się zastanawiam. jak rozumiem statek spadł w XIX wieku, autor pamiętnika miał to opisać tylko jakoś mu tak wyszło że opisał wszystko tylko nie to. potem nie wiadomo skąd ten pamiętnik znalazł się na stacji a statek nie wiadomo jak znów był na orbicie. no za cholere nie rozumiem

ocenił(a) film na 8
BUNCH

Wg mnie pamiętnik należał do jakiegoś prapradziadka głównego bohatera i po prostu wziął on go ze sobą na ISS... Siedząc tam sam zaczął go czytać, wyobrażał sobie spisane tam wspomnienia. W końcu tak jak jego przodek był samotny, daleko od domu. Niby nie był na wojnie, jednak toczył walkę sam ze sobą, starając się przetrwać. UFO, które znalazł, raczej nie jest statkiem, który został wysłany z przyszłości, tylko po prostu jakimś statkiem, który się rozbił... Takie przesłanie dla samotnego astronauty, że chociaż pozostali mieszkańcy Ziemi wyginęli, to w innych zakątkach Wszechświata wciąż trwa życie, metafora nadziei, że jednak, mimo wszystko, nie jest całkiem sam...

ocenił(a) film na 8
MrNishe

Właśnie o to w tym filmie chodzi.
O walce z samym sobą, pragnieniu, miłości!
Wspaniały początek, wojna secesyjna, zdjęcia i muzyka. 8-D
Później film z racji tematu jest trudny i nużący, ale taki miał być z założenia.
Ciężko oddać w filmie wewnętrzną batalie z samy sobą, skazaną na przegraną w brawurowy sposób.
Zakończenie nie do końca przewidywalne, samego skoku można by się domyśleć ale tego po...
Tu osobista iterpretacja, został ocalony przez kosmitów.
Moim zdaniem film GENIALNY, oczywiście nie dla gimnazjalisty czy fana Blade.
Nie jest arcydziełem i ma wady: budżet i temat.
Film z przesłaniem, dokąd zmierzamy, zmuszający do przemyśleń, do zastanowienia się nad własnym życiem.

MrNishe

Film oglądałem dawno, ale z tego co pamiętam to ten pamiętnik był gdzieś ukryty. Jeżeli to bohater go zabrał ze sobą to dlaczego go ukrywał?

No i wydaje mi się że ten statek był taki jak ten co się znalazł na orbicie. Tylko kto go wysłał to za bardzo nie wiem.

No i nie wiem czy to taka pociecha że "jednak nie jest całkiem sam" jeżeli w ciągu kilku dni umrze z odwodnienia...

Artanis

Znów pełen czarnych wizji apokaliptyczny film, świata pełnego wojen oraz słońce wchłaniające Ziemię. Widocznie od tych częstych tornad padło Amerykanom na łeb. Teraz po cyklonie Sandy tego typu filmy będą kręcić jak grzyby po deszczu.

ocenił(a) film na 7
Tomik_4

Może i film nie do końca zrozumiały,ale muzyka i zdjęcia super.

Artanis

Zakręcony film, pod koniec to już się pogubiłem, co jest rzeczywistością a co jawą (halucynacje). Poszukałem trochę o tym filmie, budżet tego filmu to tylko 500,000 dolarów.

Wojtek_Jerzy

I jakby chociaż 10 dolarów dali jakiemuś studentowi z Polski to by jakoś może fajnie te elementy fabuły połączył w jedną całość

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones