"Miasto Boga" to opowieść o młodych, pięknych ludziach, którzy gdyby urodzili się w innej części globu, to dorastaliby w normalnych warunkach i kto wie, czy w przyszłości nie założyli drogich garniturów i nie próbowali odnaleźć się w świecie cyferek wielkich korporacji. Ale urodzili się w Mieście Boga i zbyt wiele do wyboru nie mieli: mogli próbować się wyrwać, co nie było łatwe, albo wziąć do ręki gnata i rozwalić kolegę, żeby przejąć władzę w dzielnicy. To przerażające i smutne, bo przecież w ich żyłach płynie zwykła krew, mają swoje pragnienia i problemy, a jednak muszą żyć zgoła inaczej od swoich rówieśników urodzonych po "lepszej stronie rzeki".

Narracja w "Cidade de Deus" jest przeprowadzona wzorcowo. Jest główny bohater, wokół którego toczy się opowieść – mający artystyczne ambicje Kapiszon. Obserwujemy jego miłostki, rozterki i próbę spełniania marzeń, a zarazem dosłownie obok niego rozgrywa się brutalna walka o władzę w Mieście Boga. Strzelają do siebie dzieciaki, nastolatki i młodzi ludzi, w pewnym momencie już sami nie wiedzą, o co poszło. Wojnę mają wrytą w umysł i wiele następnych pokoleń wciąż nie będzie mogło jej z siebie wyrzucić. Ale wracając do warstwy technicznej – oglądając ten film czujemy się jak na rollercosterze, bo non stop coś się dzieje. Autorzy wykorzystują sprytne triki, wciągając widza w historię i wstrzymując losy niektórych postaci, żeby oglądający cały czas miał wrażenie, że jeszcze wydarzy się coś ciekawszego.

Aż do samego finału, w którym największy brud zostaje uchwycony obiektywem Kapiszona. Psychopata Mały Ze wykupuje się z rąk policji, ale trafia na bandę dzieciaków, którzy postanawiają przejąć miasto, więc częstują go ołowiem. Ciary na karku. Dużo jest w tym filmie takich momentów. Śmierć Benny'ego, po której widzimy migawkę z dzieciństwa, gdzie dwóch roześmianych kolegów, już przecież bandytów, przyjacielsko trzyma się pod ramiona. Napaść na Kurczaka i jego dziewczynę. "Nauczka" dla dzieciaków.

Ten jeden z najlepszych nieanglojęzycznych filmów w historii kina opowiada bez upiększeń o świecie, w którym nie ma żadnych wartości, łącznie z tą najważniejszą – wartością ludzkiego życia. Zdrada jest na porządku dziennym, wszystko jest oparte na korupcji i żerowaniu z uzależnionych, i nawet miłość jest jakaś taka szarpana, gwałtowna i ostra.