Po tym filmie czuję taką złość. Jestem dosłownie w****iony. Ludzie niestety są ograniczeni swoimi
przekonaniami, ale co mnie zawsze bardzo uderzało, to to że w Stanach jest to takie wyraziste. W
USA, państwie które powstało z absolutnej mieszanki narodowości i kolorów ludzie żyją
stereotypami.
Ale własnie tam, gdzie jest duża róznorodnośc pojawia się strach przed innością, a co za tym idize uprzedzenia. Nie znam sie na socjologii, ale wydaje mi się, że tak zmiksowanemu społeczeństwu trudno jest pokojowo egzystować razem.
Po tym filmie widzę, że wszyscy żyjemy w takiej "ameryce" pełnej stereotypów, która cię tak [słusznie] wkuxxrza. Zobacz jak jest w Polsce: niby nie ma kolorowych ale za to masz regionalizmy (np. "śląski nie jest językiem tylko gwarą polską"/"śląski jest językiem", Ślonzoki-gorole/poloki, ślonzoki są czyści, staranni - poloki/gorole to brudasy, Ślązacy-ludzie gospodarni, Polacy-nieroby i pijacy). Podziały polityczne: np.: pisuary, komuchy, lemingi, mohery itp., itp., . Polska jest podzielona wzdłuż i w poprzek, z góry na dół, z lewej do prawej i jak tylko chcesz. "Kolory" - są i kolory: szaliki klubów sportowych, których "sympatycy", "kibice" biją się i nawet zabijają a pochodzą nawet z tych samych miast: Cracovia-Wisła, ŁKS-Widzew.
Różnica pomiędzy Los Angeles/USA a Polską to mniejsze skupienie ludzi niż w LA i .... trudny dostęp do broni palnej