Przed chwilą obejrzałem... Przerażająco aktualny obraz mający pokrycie z obecną sytuacją w Stanach Zjednoczonych. Tutaj też pada kluczowe 'I can't breathe', ale nabiera zupełnie nowego znaczenia...
to nie jest "obecna sytuacja" tylko dosłownie zawsze tak tam było. i to jest prawdziwie przerażające: absolutnie nic się nie zmieniło od... zawsze.
Kluczowe słowo, to "duma". Zobacz, co się dzieje podczas interwencji na początku filmu. Jak różne postawy reprezentuje każdy z bohaterów, jakie są między nimi napięcia i jak bardzo potrafią być niejednoznaczni. Scenariusz genialny!
Chodzi Ci o tego żonobijce, ćpuna i kryminaliste co przystawił gnata do ciężarnej kobiety w trakcie napadu? Ohh jeszcze nagrywał por*ole. Faktycznie... szkoda gościa haha
Kluczowe "I can breathe" w jednym przypadku jest skutkuje złagodzeniem konfliktu rasowego, w drugim jego zaognieniem.
Człowieku, obejrzyj sobie nagranie całej interwencji z kamerki naramiennej policjanta. Ten czarny ćpun jeszcze jak siedział sobie w samochodzie za kierownicą w swoim aucie już zaczął mówić "I can't breathe". M.in. jego własna partnerka go wkopała. Typ dopiero co kupował różne prochy od dilera i wszystko zjadł, jak zbliżała się do niego policja. Padło mu na układ nerwowy, ciśnienie, bezdech i serce nie wytrzymało. Ogarnij się, bo robicie z menela bohatera i męczennika.