czyli aktorowi który grał tego wysoko ustawionego polityka co konszachtował z Alim (Kozłowskim). Niezły,specyficzny aktor a tu taka klapa!... Strasznie mdłe to było i rażace oczywiście.
A poza tym skąd ten ksiądz miał takie info ze światka przestępczego? 0_O!!
Mimo słabo klejącej się fabuły dałbym nawet 4/10, choć lepszym produkcjom dawało się już takie oceny, ale za tego Kiersznowskiego to jednak tylko trója...
Też mnie to raziło, zabieg bezsensowny moim zdaniem. Film traci przez takie "ulepszenia". Podkład głosów młodych chłopaków jeszcze rozumiem, ale podkład dla Kiersznowskiego to przegięcie.
Też się nad tym zastanawiałem oglądając film. Beznadzieja, Kiersznowski ma świetny głos.