Najlepszą sceną filmu była gdy Barnaba rzuca na ziemię Wódkę Czystą, a spada Krakus ;) Kwintesencja polskiego "kina" tamtych lat.
Z tym filmem jest tak, że są i dobre sceny i beznadziejne. Akurat ta z wymuszaniem haraczu w monopolce byłaby dobra - gdyby nie owa kompromitująca techniczna fuszerka (nie jedyna w filmie) z etykietami i wódką, która się nie tłucze po upadku na posadzkę. Nikt tego nie oglądał po nakręceniu czy jak?...