Ale obejrzeć można
największy problem jest taki że potem te głosy podkładali i jest w wielu przypadkach duże desynchro, albo zupełnie ktoś inny podkłada głos, Baka naprzykład podkłada jeszcze głos póżniej jak Linde zwijają jakiejs osobie i to razi.
Fabuła ciekawa, ale troche źle nakręcone według mnie. Psy były 2 lata wcześniej, a jest to film dużo lepiej od strony technicznej skonstruowany.
To prawda, przy produkcji mogli by się trochę bardziej postarać, bo rzeczywiście pomysł lepszy niż sam film
Porównywanie go do Psów to nieporozumienie. "Psy" były o byłych ubekach, "Miasto prywatne" jest o tym jak powstawała gangsterka w Polsce, a dokładnie mafia.
a gdzie ja porównuje oba filmy treściowo? mówie tutaj o jakości produkcji która w tym filmie leży, ścieżka dialogowa leży kompletnie mimo że była realizowana dwu krotnie (nagrywana w studio i podkładana pod film)
Nie do końca się zgodzę - primo: o ubekach była część pierwsza - poza tym oni właśnie dali podwaliny strukturom mafijnym w Polsce - handlem amfetaminą (pokazanym w filmie) zajmowała się właśnie wywodząca się z UB i Stasi mafia; secundo: druga część psów była już o klasycznej gangsterce i ruskiej mafii (o ubekach nikt tam już nie wspominał).
P.S. zkojarzenia i nawiązania pomiędzy tymi filmami może też wywoływać sam Bogusław Linda, który w tamtych latach budował swój image k/ur/w/u/ją/cego twardziela z gnatem w ręce...
P.S. 2 Miasto prywatne to dość słaby, momentami kiczowaty film - choć po latach zyskuje przez sentyment
Mafia była i jest.
Wszędzie.
Mafią jest choćby polityk robiący interesy z bandziorami i kryjący ich za to na górze.
Popieram! Jakoś tak bez polotu ten film zrobiono i bez większych wzruszeń się to oglada
Ten film w zasadzie wygląda jak jakaś pół-amatorska produkcja, nie mam pojęcia jak taką obsadę udało się zebrać. Przecież Linda w tamtym momencie był u szczytu kariery, zaraz po Psach (inna sprawa, że swoją grą wpasowuje się w ogólną przeciętność tego filmu). Niektóre dialogi to chyba czysta improwizacja (np. ta przemowa Aliego do koleżków).
Nie zgadzam się jedynie z wymienionym wyżej brakiem klimatu, bo właśnie klimat lat 90. to chyba największy atut.