a mnie właśnie ta rola nie przekonuje - wg mnie Jeremy Renner go tutaj całkowicie zdeklasował , zagrał 100 proc. irlandzkiego sk...a, affleck to dla mnie od zawsze ulizany goguś z gigli albo Armageddonu.

film ogólnie ok ,tylko za dużo zapożyczeń z gorączki i Infiltracji (znowu Irlandczycy i znowu Boston).Poza tym ja rozumiem ze istnieje syndrom sztokholmski ale ten jaki pokazano w filmie był naprawdę niedorzeczny. Akcja jedynie w porządku, dobra rola tez Jona Hamma.

Nie piszę o Benie bo wiadomo jak on gra. Każdą postać zagra tak samo. Chodzi mi o bohatera którego zagrał. Co o nim sądzicie? Czy na prawdę jest taki dobry jak by można było sądzić na pierwszy RZut oka ?

ty jesteś durny czy tylko udajesz? Pisząc - rzucić przez Ż z kropką udajesz imbecyla czy nim naprawdę jesteś? Chyba on jest aktorem a aktorzy grają swoje role.. heloł ?>?? ćpasz czy pijesz? Chodzi o to aby zagrał dobrze swoją rolę a nie o to jaki jest w swoim życiu prywatnym. Weź przesteń. Najpierw piszesz że jest miły a potem narzekasz że wyrzyca dziwkę i ćpunkę za drzwi. Ogarnij się człowieku bo kompletnie nei rozumiesz tego filmu, czy ty wogule rozumiesz cokolwiek???

Koledzy ja nie pisałem o Affleck'u tylko o posatco którą zagrał... Czytanie ze zrozumieniem. A i nie uczestniczne w corocznym wielkim teście ortograficznym, a z polskiego zawsze ledwie 3 miałem.

Po h*ja jest tu opcja edytuj jeśli jej się urzyć nie da? Poprawiam swój bląd z powyższej wypowiedzi - postaci*. Czekam na odpwiedź panie EMdoWU. Ostatnio mam dużo czasu. Możemy sobie potrolwać, pośmiejemy się oboje. Co ty na to?

po prostu aktorzy w filmie zagrali swoje role według scenariusza i wymagań reżysera. Gdzie dopatrujesz się spisku???
Miał taką rolę to zagrał dupka, miałby zagrać amanta to by to zrobił. Nie rozumiem, to co miał zagrać romantyka w filmie o złodziejach? Poza tym może ty byś chciał spędzić życie z dziwką i narkomanką ale może nie każdy. Jeszcze ze szlaufem co sprzedaje własnego męża na policje. Do piachu z taką a ty szię jeszcze rozczulasz nad losem szmaty i ćpunki.

Dopatruje się spisku w twoich wypowiedziach.

Liczyłem na mądrą odpowiedź po wcześniejszych twoich wypowiedziach;)

Dobrze ze cie nie zwiodłem. Nie zniósłbym porażki ;)

Czasem jak nie wie się co odpowiedzieć - lepiej milczeć....

Dobrze, że zawsze wiem co odpisać. Po za tym pisząc moje wypiwedzi milczę cały czas.

no nadal widzę że nie wiesz co napisać, a szkoda bo obiecałeś że możemy pogadać, ale widzę że się nie doczekam w miarę rozsądnej odpowiedzi poza - Dopatruje się spisku w twoich wypowiedziach. lub - Dobrze ze cie nie zwiodłem. Nie zniósłbym porażki ;). No ale cóż , może kiedyś się doczekam....

Te, mistrzu - 2 rzeczy:
1. Nie wiem czy zwróciłeś uwagę - Ben Affleck był reżyserem... Fajnie czasem zrobić mały research zanim się zacznie wypowiadać na forum...
2. Poprawiasz jego ortografię a sam piszesz "wogule"!!!!!! Pisze się "w ogóle" - 2 błędy robisz w jednym wyrazie - GRATULACJE MISTRZU ORTOGRAFII !!!!! :)

"ćpasz czy pijesz?" . Nie wiedzialem ze jak pije alko to nie cpam. Wez sie ogarnij. Jesli wedlug ciebie "cpa" sie tylko narkotyki to mozna powiedziec tez ze cpasz wodke. Alkohol to narkotyk! Tak samo kofeina, nikotyna i 80 % leków.

bardzo możliwe, nie jestem chemikiem, a ty nie łap mnie za słówka:P

gdzie powiedziane, że to jego dziecko? człowieku zacznij uważniej oglądać filmy zamiast pisać głupie komentarze z błędnymi danymi

Było powiedziane że laska z nim była przez parę ostatnich lat. Dziecko nie było zbyt duże, więc można się domyślić że jest jego. Po za tym dziecko nie było motywem przewodnim mojej wypowiedzi i w żaden sposób nie oddaje sensu mej wypowiedzi. Człowieku zacznij uważnie czytać wypowiedzi i nie czepiaj się mało istonych szczegułów. Nawet gdyby nie było to jego dziecko, to i tak zachował się jak dupek totalnie olewając siostre swego najlepszego kumpla, z którą spał, dymał ją (dosłownie, regularnie korzystał z dymanka siostry swego kumpla). To że laska była ćpunką i dziwką to nie zmienia faktu, że też jest człowiekiem. Wyobraź sobie człowieku że masz kumpla za którego spędzasz parę lat w więźieniu, on dyma twoją siostrę, a na koniec wyrzuca ją jak szmatę a ciebie totalnie olewa udając że jest kimś innym niż w rzeczywistości. Co byś o kimś takim powiedział? Zanim zaczniesz komentować moją wypowiedź odpowiedz na to pytanie, człowieku.

W 1:10 Doug rozmawia z Jamesem i w tedy James mówi mu iż sistra powiedziała, że dziecko jest jego. Doug zaprzecza, ale jak razem z nią ostrą ćpał (co sam wcześniej przyznał) to mogło mu się zdorwo po...... w głowie.

"Było powiedziane że laska z nim była przez parę ostatnich lat. Dziecko nie było zbyt duże, więc można się domyślić że jest jego"
Ta laska jest pokazana jak bardzo wierna dama, która nawet nie śmiała by spojrzeć na innego będąc z nim, prawda?

Może takie zachowanie skąd się bierze? Jak cały czas ja wszyscy tak olewali poczynając od rodziców to nic dziwnego że wyrosła na dziwkę i ćpunkę. Po za tym widziały gały co brały. Po co w ogóle z nią się zadawał? Skoro dziewczyna była na jednąnoc to po co z nią chodził?

co kogo obchodzi jej dzieciństwo. Kwestia rozbija się o Twoją spiskową teorię niczym niepopartą, że to jego dziecko.

tak - reżyser dał mu rolę badyty, złodzieja, społecznego menta, to co miał zagrać jak w - PLEBANII CZY W MODZIE NA SUKCES?
ja ponawuem pytanie - GDZIE KRYJE SIĘ WG CIEBIE TEN SPISEK???? o co ci chodzi człowieku?

miał zagrać dupka to zagrał rolę jaką dał mu reżyser:/ ponawiam pytanie - GDZIE KRYJE SIĘ SPISEK? czy według ciebie miał powiedzieć reżyserowi - kur.. mać ja zagram inaczej bo panu beer2r może nie spodoba się moja rola??? ja się pytam - Gdzie jest spisek???

Stary nie mogę.... Haha, mam nadzieję, że się dobrze bawisz bo ja rewelacjnie.

Może i tak ale jak widzisz nie tylko ja nie mogę pojąć twojego toku rozumowania....

Dobra ladies and gentlemen, widze że pomyliłem kraje. Nie ma co na polskich forach dyskutować. Macie koledzy EMdoWu i crignold racje, ja racji nie mam, upatrywałem spisku ch*j wie w czym, szukałem dziury w całym. KONIEC TEMATU.

ok tylko pytanie czy w innym kraju na forum zrozumie ktoś twój problem?

:DDDDDDDDDDDD bee2r współczuję :D

EMdoWU : wszystko się rozbiło o to, że on właśnie napisał w tytule "BEN AFFLECK ZAGRAŁ PRAWDZIWEGO DUPKA" - podkreślę to co ważne - ZAGRAŁ, a nie, że nim jest. A ty tu nagle bronisz Bena jakby to Twój Tata był :D Płetwy opadają..... Zrozum, że bee2r krytykował postać w filmie i podkreślił swoją pogardę dla zachowania postaci z filmu. Nic nie napisał złego o aktorze.

Sam jeszcze filmu nie oglądałem, ale z chęcią to zrobię. Inna sprawa, że w stosunkach damsko męskich nigdy nie ma bezsprzecznie jednego winnego i takie jechanie po kimkolwiek, kto zostawił jakąś pannę (która była narkomanką i dziwką - jak to sam zgrabnie ująłeś) jest bez sensu. Człowiek nie powinien tkwić w związku, w którym jest nieszczęśliwy tylko dlatego, że powinien. Wnioskuję też, że oni nie byli małżeństwem (co i tak w dzisiejszych czasach niewiele zmienia) - z resztą będę mądrzejszy jak sam obejrzę ten film ;>

W temacie autor wątku roztrząsa czyny tego i tamtego , kto lepszy kto gorszy, to napisałem że każdy aktor zagrał rolę jaką mu dali. Nikogo nie bronię tylko nie rozumiem tematu że był ten większym dupkiem czy tamten. Po co to roztrząsać? Zagrali powierzone role a film dobry to znaczy że zagrali dobrze. Może i zagrął dupka, bo tk mu kazał reżyser. Co w tym odkrywczego????

Człowieku, ty nadal NIC nie kapujesz. No właśnie wiadomo, że zagrał dupka bo tak nakazywał scenariusz. Chodziło o samą postać i TYLE. Widocznie TUKOMPLIKEJTED.

ok w takim razie w forum filmu np TERMINATOR założę temat - ' Ludzie, Arnold S. Zagrał terminatora". Nie wiem po co ale skoro ty wiesz to założę taki temat specjalnie dla ciebie ok?

Forum jak forum, można różne rzeczy komentować czy też rozmawiać na różne tematy.

Fakt taki, że z czytaniem ze zrozumieniem jesteś na całkowity BAKIER i zjechałeś autora wątku bez powodu. A najgorsze jest to, że nawet nie potrafisz przyznać się do błędu ;<

pytałem - czy jest sens mówić o rzeczach oczywistych?

Może i gostek chciał pogadać właśnie o głównej postaci? Bo wbrew pozorom można o tym fajnie pogadać, tak samo o moralności - różni ludzie na różne rzeczy patrzą inaczej i od tego służy forum, żeby móc o takich rzeczach pogadać - jeżeli tego nie rozumiesz to masz problem.

Wyzywasz kogoś kogo nie znasz od imbecyli i durni na publicznym forum z powodu własnych problemów z czytaniem a potem nawet nie potrafisz przeprosić i przyznać do błędu. I tyle wystarczy, i tak za dużo czasu zmarnowałem na tą bezcelową retorykę, bo Ty i tak żadnych wniosków nie wyciągniesz.

Wyciągam wniosek taki że poza mną i tak nikomu nie chciało się o tej kwestii z autorem wątku dyskutować...

Dzięki za poparcie, ale ten gość właśnie zrozumiał o co mi chodziło... Myśli że jest na tyle ynteligenty, że skoro ktoś chce o bardzo oczywistej sprawie normalnie jak człowiek podyskutować to on w tej swej wielkiej intelgencji ponabija się z idioty (czyli ze mnie) i potroluje, a nuż jakiś kolejny idiota przystąpi do dyskusji. To jest człowiek z wielkim tupetem i zbyd dużym nmniemaniu o swej inteligencji, a jego psychika jest prosta jak budowa cepa. Nie warto na niego marnować czasu. Ja już wystarczająco go duż zmarnowałem "dyskutując" z nim, gdyż w tedy miałem sporo wolnego więc trochę się z nim pośmiałem, ale nie polecam tego każdemu ;).

Ok, podpinam się do tematu, nowy temat - Ben zagrał w tym filmie złodzieja. Podyskutujmy o tym inteligentnie. O rzeczy oczywistej ale jak ludzie...

Twoje porównanie iż Ben w tym filmie zagrał złodzieja jest dokładnie tego samego typu co porównanie że Arold w terminatorze zagrał terminatora... Jest bezsensowne i nie da się o tym dyskutować gdyż nie ma tu żadnych kontrargumentów, które mogły by poprzeć inną tezę, np. że Arnold nie zagrał Terminatora, czy Ben nie zagrał złodzieja bo jest to oczywiste... Nie jest natomiast oczywistym, że ben zagrał dupka i chama. Ktoś mógłby twierdzić inaczej i w kulturalny sposób o tym tu powiedzieć, do tego jest stworzone forum. Forum wymyślone przez istoty rozumne i cywilizowane, tak więc w taki sposób też powinno służyć do wymiany poglądów i opini....

w takim razie twoje pytanie czy też teza tez jest bezsensowne gdyż każdy ma inną wizję 'dupka'. Dla jednych dupkiem będzie złodziej, dla innych policjant. Nie da się tego stwierdzić jednoznacznie, dyskusja może trwać latami.

No ale w tym żecz ;). "Dyskusja może trwać latami", o to chodzi, żeby dyskutować. Moje stwierdzenie o Benie daje możliwość takiej dyskusji jak sam stwierdziłeś. W jakim innym celu niby miało by być forum? Specjalnie żuciłem taki temat żeby móc podyskutować. Myślę, że całymi latami to troche przedobrzyłeś, bo latami się dyskutuje o takich sprawach jak chusta którą niby otarto twarz Jezusa.

"w takim razie twoje pytanie czy też teza tez jest bezsensowne gdyż każdy ma inną wizję 'dupka'." - tym zdaniem dokładnie udowodniłeś, że moja teza nie jest bezsensowna. Każda teza która daje możliwość dyskusji ze względu na różne opinie (wizje) różnych ludzi, jest jak najbardziej sensowna.

ja to doskonale rozumiem ale we wcześniejszych postach chodziło mi o zupełnie coś innego. O formę twojego pytania. Bo ben zagrał to co dał mu reżyser do zagrania a nie to co my o tym sądzimy,
Myślę że źle zadałeś pytanie i o to chodzi.
poza tym skąd u Ciebie owy płaszczyk super dobrego człowieka, bo nie może być chyba super dobry ktoś kto od 20 lat kradnie i morduje niewinnych ludzi????

No ale oglądając ten film, reżyser tak przedstawił głównego bohatera. że pomimio swej kryminalnej przeszłości (i nawet teraźniejszości) widz utożsamia Douga jako dobrą postać, która jest tak charyzmatyczna, że nie da się jej nie lubić, stąd właśnie metafora z płaszyczykiem. Ja nie próbuje rozżalać się nad tym czemu reżyser kazał zagrać Benowi taką rolę, tak jak nie mam prawie nic do samego Bena. Temat mojej wypowiedzi jest tak skonstruwany i ma takie brzmienie jaki powinien mieć. O tym właśnie chciałem podyskutować, chciałem sie przekonać czy może oprócz mnie ktoś jeszcze sądzi, że pomimio tego co nam stara się pokazać reżyser, Doug ani troche nie jest pozytywną postacią i na wskroś sztuczną... Ja nie wiem czy wy ludzie nigdy na polskim nie dyskutowaliście o charakterze, cechcach, i sposóbu przedstawienia jakieś postaci np. w wierszach?

no czy da się nie lubić? hmm to zależy czy ktoś lubi morderców i złodzieji..

No właśnie to napisałem w pierwszym poście... Jest mordercą i złodziejem, dodatkowo zchamiałem i nie da się go lubić pomimo tego całego "nawrócenia", które Doug próbuje dokonać podczas trwania filmu.

pytanie czy ktokolwiek go polubił?

ja jestem dokladnie taki sam jak on ale jeszcze nikomu dzieciaka nie zrobilem

Po pierwsze, gość jest dosyć przekonujący mówiąc, że to nie jego dziecko i ja w to uwierzyłem. Po drugie widać, że jesteś niedoświadczony, pewnie młody, myśląc, że można wyprostować swoje ścieżki, a zwłaszcza cudze. Często największej odwagi trzeba, żeby rzucić i odciąć wszystko co było bagnem. Zastanów dogłębnie jak byś wyciągnął zalanego alkoholika z nałogu, albo poczytaj. Prędzej on cię wciągnie, lub życie zmitrężysz nim cokolwiek zmienisz. Pozdrawiam

Przeczytajcie książkę na podstawie której jest ten film później obejrzyjcie film w wersji reżyserskiej i dopiero zaczniemy gadać. Świetna rola Bena, bardzo dobrze zagrał w tym filmie. Facet który miał ciężkie życie stara się zakończyć ze swoimi nałogami, alkohol, narkotyki. W późniejszej fazie filmu odciąć się od tego miasta znajomych i zacząć wszystko od nowa z ukochaną kobietą. Jeśli w życiu nikt z was nie był w tak trudnych sytuacjach życiowych to lepiej się nie wypowiadajcie. Całe dnie przed kompem i gówno pojęcia o życiu. Wy**bany film w kosmos z morałem dla inteligentnych ludzi. Mocne 9. Pozdrawiam

ale zaczal od nowa ale nie szkoda ci jego kumpli

Wielka szkoda, że rozwalili całą ekipę. No ale wszyscy dobrze wiedzieli na co się piszą i jak to się może dla nich skończyć. Udało się tylko jednemu z nich w filmie. W książce wszyscy giną.