Jako Gdynianka byłam bardzo podekscytowana, że mogę cofnąć się w czasie i rozmarzyć nad przeszłością moich przodków.
Ale...
No właśnie.
Po pierwsze, nie popisali się ukryciem tego co w latach 20-tych było nie możliwe do zobaczenia w tych rejonach. Torpedowania wybudowana w czasie II Wojny Światowej mieszcząca się na Babich Dolach jest wyraźnie widoczna na drugim planie podczas budowy portu.
Fabuła za wolno się rozkręca i niestety urywa się w takim momencie, w którym widz mógłby oczekiwać ciągu dalszego.
Myślę sobie - może historia miłości podniesie wartość filmu. Ale niestety aktorzy raczej nie z tej półki.
Reklama Gdyni podczas napisów końcowych spowodowała bardzo szybki powrót do rzeczywistości, który niestety wypadł gorzej, niż gdyby ów pokazu nie było.
Plusem na pewno jest kaszebskie gaworzenie ;) i dość podobne klimaty do dawnych czasów. Ale tylko "dość";D
Daję 5 (jak będzie możliwość oddania głosów) ze względu na sentyment...