historia prawdziwa na ktorej oparty jest ten film dzieje się na pograniczu Brandenburgii i Saksonii, a w filmie - abstrachując od uzywania kilku języków - po tytułach i imionach widać że akcja dzieje sie w dzisiejszej Hiszpanii a konkretnie w ksiestwie Navarry. Podejrzewam że (w filmie) ludzie którzy dołaczyli do Kohlhaas'a to ubodzy Baskowie, on też mógł byc Baskiem któremu z uwagi na handel końmi lepiej się wiodło niz ziomkom, a nieodziwośc spotkała go ze strony hiszpańskiego barona...
Ale to tylko moje przypuszczenia, jest wiele nidomówień w tym filmie - zbyt wiele... ale podobał mi się generalnie (zakończenie nie....) z uwagi na grę Mikkelsena oraz sposób nakręcenia i utrzymania atmosfery jak w "Valhalii".