Po obejrzeniu filmu stwierdziłam, że umknęło mi kilka szczegółów. Całą uwagę starałam się skupić na sensie, przesłaniu, grze aktorskiej, zdjęciach, ścieżce dźwiękowej, że fabuła zeszła na dalszy plan.
Dlatego mam takie pytania (nie silę się na kolejność chronologiczną poruszanych kwestii):
1. Michael czyta Biblię nie po łacinie, potem rozmawia z pastorem, między innym o wierze.
- Jakiego jest wyznania?
2. Z rozmowy z pastorem dowiadujemy się, że nasz bohater czytał Biblię swoim dzieciom. Czyli miał nie tylko córkę Lisbeth.
- Czy ten młodzieniec z krótką grzywką i skromnym zarostem, który się gdzieś kręci przez cały film, to syn Michaela? Ten, który rozmawiał z nim przed egzekucją.
3. W scenie palenia miasta widzimy, że opactwo oprócz mniszek zamieszkuje jeszcze jedna kobieta. Potem dowiadujemy się, że księżniczka była wtedy w tym mieście.
- Czy to właśnie ta kobieta?
4. Ta kobieta z klasztoru pomaga uciec baronowi w stroju mniszki, w jego ubranie przebiera sobowtóra. Wcześniej widzimy przyjazd gubernatora.
- Jeśli ta kobieta to księżniczka, dlaczego pomaga baronowi?
- Co się potem dzieje z sobowtórem?
- Co się dzieje z nią i mniszkami?
- Po co tam przyjechał gubernator? (w scenie przebierania słyszymy, że gubernator chciał dostać jakieś dyskretne ubranie).
- Czy gubernator był tym facetem, który uciekał z "mniszką" (przebranym baronem)?
4. Dlaczego księżniczka Margerita, królowa Nawarry, siostra króla etc, fatyguje się osobiście do domu Kohlhaasa?
Będę wdzięczna za odpowiedzi:)
Z jakiegoś powodu nie mogę edytować. Dlatego pod postem:
6. Judith wraca od księżniczki poraniona, martwa lub umierająca. Potem księżniczka mówi, że kobietę zraniono w jej pałacu. Rozumiem, że któryś z przyjaciół barona chciał ją uciszyć, aby nie przedstawiła sprawy księżniczce. Skoro jednak księżniczka o całej sprawie wiedziała, to czemu
-nie pomogła jakoś,
-nie ukarała sprawcy,
-nie zajęła się sprawą Kohlhaasa?
Potem przecież okazała zainteresowanie i dobrą wolę.
1) Z legendy o Kohlhaas'ie wiadomo że mnichem tym był Marcin Luter (rzecz miała miejsce w Brandenburgii w okresie reformacji). Jednym z postulatów Lutra była możliwość czytania i interpretowania Biblii przez osoby świeckie (a więc najczęściej nie znające łaciny - Biblia musiała być w języku "ludu"), więc możliwe że Kohlhaas był luteranem.
2) Nie wydaje mi się. Obstawiałbym raczej syna ciotki u której ma zamieszkać Lisbeth.
3) To nie ta sama osoba - w klasztorze widzimy Matkę Przełożoną.
4) Matka Przełożona mogła być jakąś krewną Barona. Sobowtór ginie w potyczce z oddziałem Kohlhassa. Gubernator, hmm, niewiem właściwie dlaczego pomagał Baronowi. Tak to on podróżuje z przebranym Baronem.
5) Princessa fatyguje się do Kohlhassa przez wielkopańską zachciankę, w mojej opinii jest lekko postrzelona.
6) Nikt nie wnikał w sprawiedliwośc jakiegoś tam handlarza koni, dopóki nie zrobił się szum z powodu rebelii.
Uff, proszę!
Skoro już powstał wątek z pytaniami, to ja również mam jedno: dlaczego w rozmowach używa się kilku języków? Poza francuskim pojawiają się wypowiedzi po angielsku i niemiecku, każde z nich płynnie wplecione we francuski. Czemu ma to służyć?
A w sprawie księżniczki, wydaje mi się, że przyjechała do Kohlhaasa, aby w jakiś sposób okazać mu szacunek. To, że wiedziała, iż żona Kohlhaasa została raniona na jej zamku, nie świadczy o tym, że wiedziała o tym od początku. Być może wieść ta dotarła do niej dużo później, właśnie dzięki temu, że Michael zaczął zbrojnie upominać się o swoje prawa. Dlatego też wstawia się za Kohlhaasem i chce mu pomóc na tyle, na ile jest w stanie. Ostatecznie przecież dzięki niej Baron jest skazany na więzienie a Michael zostaje ścięty, ponieważ jeden z jego ludzi nie poddał się amnestii, nie oddał broni i zabił dwóch ludzi, łamiąc przymierze zawarte właśnie z księżniczką. Ja to tak widzę ;)
Ja widzę to tak: po francusku mówią normalnie, natomiast po niemiecku Kohlhaas rozmawia z innymi ludźmi reformacji, ponieważ to było dla nich naturalne, Luter zaczął ten ruch w Niemczech. Angielskiego nie zauważyłam.
W takim razie wygląda na to, że młodzieniec, z którym Michael rozmawia przed śmiercią i o którego pytałaś, to po prostu jakiś pastor, bo to z nim Kohlhaas mówi w języku niemieckim. A na pewno nie syn, bo wtedy nie mieliby potrzeby rozmawiać w języku innym niż francuski. Natomiast angielskie wtręty pojawiają się podczas egzekucji, którą zorganizował sam Kohlhaas za zniszczenie wioski. W sumie to pojedyncze słowa, więc może po prostu kalki językowe?
Dziękuję za odpowiedź! :)
2. On miał chyba poza Lisbeth jeszcze syna, nie tego z grzywką z ostatniej sceny. Ten z grzywką mógł być albo jego synem, albo kimś z rodziny, albo po prostu oddanym sługą. Jeśli chodzi o legendę, nie znalazłam dokładnej liczby dzieci, ale zawsze jest liczba mnoga, więc może się domyślać, że miał kilkoro dzieci.
I co z nimi? Jeśli byłyby małe, mieszkałyby z rodzicami. Jeśli już by się usamodzielniły, to czy nie powinny zainteresować się śmiercią matki, sprawą ojca, przyszłością siostry Lisbeth?
Właściwie racja. Jeśli to były dziewczynki, mogły umrzeć na jakąś chorobę albo podczas rodzenia (jeśli dorosłyby).
Dzieci prawdopodobnie zmarły. Jest taka scena jak odwiedza grób żony - jeszcze świeży, a obok są dwa mniejsze. W sumie 3 groby
Nie wiem jak jest w źródłach o Hansie Kohlhase, ale Michael Kohlhaas w noweli von Kleista ma pięcioro dzieci, w tym co najmniej dwóch synów - Heinricha i Leopolda. Generalnie ciężko ich było policzyć, bo pojawiają się bardzo "przedmiotowo" i wymieniane są w sposób niepoliczalny, ale w jednym miejscu jest wyraźnie napisane o "wszystkich pięciorgu" dzieciach. Natomiast młodzieniec to chyba połączenie kilku postaci w jedną, mnie się wydaje że w filmie jest pastorem. A ten starszy pastor to echa korespondencji i spotkań literackiego Kohlhaasa z Marcinem Lutrem. Z tym, że w filmie raczej nie jest to Luter, bo akcję przeniesiono no Francji, a w książce wszystko rozgrywa się w Saksonii i Brandenburgii: Drezno, Wittenberga (tu spotyka się z Lutrem), Lipsk, Berlin (tu następuje sąd i egzekucja - tak jak w filmie przez ścięcie, a nie jak w historii Hansa Kohlhase, przez łamanie kołem). To tak w skrócie.