Nie, po prostu nie dla Ciebie.

Film jest traktatem o życiu, zemście, sprawiedliwości, wierze. To są tematy dla twardzieli umysłowych, mięczaki oglądają filmy akcji.

Przynudzać to może człowiek. Film może być tylko nudny. Ten takim będzie jedynie dla pewnej klasy widzów. Dla mnie był interesujący w każdej minucie, bo wiele się działo, tylko... Ty tego nie zauważyłeś. Dlaczego?

Ha ha ha

Niektóre mięczaki to potwierdzają w swoisty dla nich sposób. Śmieją się tak, że przedziałki tylcowe im widać. Lecz to niepotrzebne, owo potwierdzanie przynależnych do odmiennej kasty umysłowej - somatyków, bo nas pneumatyków - twardzieli ducha, opinie mięczaków - tłuścioszków myślowo ociężałych nie interesują. Mają słuchać, a jeżeli nie rozumieją - ich strata. Dla nich - horrory, bo gruboskórni, otłuszczeni większej podniety wymagają, aby coś doznać. Barbarzyńca ratuje komodo ze szczęk rekina - to jest dla nich tematyka wciągająca. Ot, lud i jego natura. My rozumiemy, tamci się brechtają, nic nie widząc, a myśląc, że pojęli. A jedynie - pojedli.

ładnie piszesz,nawet dużymi literami :))

1. Nie znasz się, nie oceniaj. 2. Mówi się: "z wielkiej litery". 3. Przynieś lupę, odczujesz większą przyjemność, litery będą duuuże. Tanie i skuteczne. 4. Liczyłem na coś błyskotliwego. Znudziłeś mnie.

udajesz wielka figurę a na avatarze jesteś małym robakiem ......który poluje na inne robaki...... powodzenia znudzony pyszałku intelektualny[?]

Znowu słabe, wulgarne. Dałeś się sprowokować, odpowiadasz miernie, tak coś sobie myślę, że młody jesteś. Jedynie z tą pyszałkowatością trafiłeś. Ale pycha to wada wielu, co jej oczywiście nie pomniejsza. Wybacz moje przekraczanie linii, byłem ciekaw co odpowiesz, chciałem sprawdzić co się kryje za tym pustym rechotem, czy może jakiś sens się tam ukrywa? Szczerze mówiąc - nic nie znalazłem ciekawego, co nie znaczy że nie ma, oczywiście. Na pewno jest. Chciałem zobaczyć co. Minęło. Niepotrzebnie poszedłeś na koniec w wulgarność, na zaczepki nie warto odpowiadać. Jakie znaczenie ma, co sobie o Tobie myśli nieznana Ci osoba? Niczego Ci nie doda, ani nie ujmie. Przecież ja pojęcia nie mam, kim Ty jesteś. To większy błąd, gdybym myślał, że Cię zrozumiałem, niż Twój rechot i nieuchwycenie sensu MK. Więc wybacz jeżeli potrafisz, bo nie zasłużyłeś na docinki. Nikt nie zasługuje.

Tak przy okazji. Ani modliszka robakiem, ani na robaki poluje. Wiedza biologiczna, jak i inne, wstydu nie przyniosą.

Wszystkiego dobrego. Już czas iść.

oj kolego ja film zajarzyłem ale mnie też przynudzał i oceniłem go na 4 ze względu na "duńczyka" którego lubię "oglądać',,,ty dałeś wyższą ocenę ale to nie znaczy że jesteś lepszy ,,,takiś mądry to powinieneś wiedzieć że gusta są różne..............jednak chyba pycha cie przerasta bo co drugie zdanie "plujesz w mordę".,,,,a może tego nie kontrolujesz................

E tam. kogo to obchodzi, kto jest lepszy. Po pierwsze, niewiele z tego co napisałem, było na serio. Po drugie, nawet gdyby było, to nic tam o lepszości nie ma, tylko o różności. Tego między innymi nie chwyciłeś, i poprzedniego. Nie wiem czy film zajarzyłeś, ale całej sytuacji jeszcze nie skonsumowałeś i chwyciłeś. Ale nie musisz. Nie psuj rozmowy pisaniem, że gusta są różne. Co mnie Twoje gusta obchodzą? Powinny? Chodziło mi o rechot, byłem ciekaw czy coś w nim było. Już czas naprawdę iść. Ty w swoją, ja w swoją.

Zakończmy tak, gusta są różne, wiele mnie przerasta, i wszystko było na serio.

Wszystkiego dobrego. Cześć!!!

To są tematy dla twardzieli umysłowych, mięczaki oglądają filmy akcji---:)) Przynudzać to może człowiek. Film może być tylko nudny. Ten takim będzie jedynie dla pewnej klasy widzów. Dla mnie był interesujący w każdej minucie, bo wiele się działo, tylko... Ty tego nie zauważyłeś. Dlaczego?---trochę mniejsze :)...ot tyle co do rechotu,,,ADIEU

Adieu Adieu. Znów nic nie napisałeś. Eh. Adieu. Raz na zawsze mam nadzieję. Rechocz gdzie indziej, o ile to możliwe. Wszystkiego dobrego.

He he znowu nie zalapales,,,taki madry,tak sie rozpisuje a taki przeciag w bani he he.....somatyk,gwiazda przed lustrem..........

Współczuję rozmówców, ja bym nie miał cierpliwości;)

Rzeczywiście, nudny, a sceny bitewne to już zupełnie do dupy.
Nie to, co Braveheart albo Robin Hood z Costnerem, to były świetne filmy :)

Nie tyle nudny co rozwlekły; wycięcie z pół godziny tych nic nie wnoszących spojrzeń nie uchybiło by jakości zupełnie przyzwoitej opowieści.

Nie, to znaczy, że do niego nie dorosłeś.