Zdobywca 6 oskarów ,jeden z najlepszych filmów legendy aktorki Elizabeth taylor,która wystapiła miedzyinnymi tez w takich filmach jak:
"Kotce na goracym blaszanym dachu" z 58r z P.Newmanem,
"Kto się boi Wirginii Woolf" -zdobywcy 5 oskarów ,
"Kleopatrze"- zdobywcy 4 oskarów
Wczoraj go oglądałem i muszę się podpisać obiema rękoma!
WSPANIAŁY!
Historia, napięcie, aktorstwo, reżyseria - wszystko na najwyższym poziomie!
Aż dziw bierze, że Liz Taylor miała 17 lat podczas kręcenia tego filmu - jej rola była doskonale zarysowana - czasem grała jak mała dziewczynka, czasem jak dojrzała kobieta z wieloletnim doświadczeniem w życiu...
Poważnie?
Film bardzo dobry, nie przeczę. W sumie szkoda, że nie zdobył wtedy tego najważniejszego Oscara, przegrywając z miałkim "Amerykaninem w Paryżu". A wydaje się, że miał spore szanse, skoro zdobył 6 statuetek, w tym za reżyserię i scenariusz.
Choć, gdybyśmy mieli wybierać film, który najbardziej ZASŁUGIWAŁ na Oscara, to oczywiście wybór jest tylko jeden: "Tramwaj zwany pożądaniem".
Za Cliftem nigdy nie przepadałem i ten film tego nie zmienił. Ale scenariusz i reżyseria - pierwsza klasa.
Tego filmu nie widziałam, ale fakt, z roku 51 najbardziej Oscar należał się Tramwajowi, ewentualnie Afrykańskiej Królowej albo. Quo Vadis. Amerykanina w Paryżu bardzo lubię Arcydzieło Musicalu, ale nic wiecej.
Elizabeth Taylor nie była genialną aktorką, lepsze role zaczęła grywać grubo po 30. Na jej 55 filmów tylko 1/3 jest naprawdę udana. Ona była tylko gwiazdą. A uważanie ''Kleopatry'' za arcydzieła jest jakąś pomyłką. Liz non stop mdleje na planie, Burton wstawionym, reszta załamuje ręce, a oliwy do ognia dolewa ich romans. Okropne, wymiętoszone aktorstwo.