Ten film warto zobaczyć, ze względu na to, że kinematografia dopiero rodzi się w Afryce
Środkowej. Jest to pierwszy film, który tam powstał, dlatego powinniśmy być wyrozumiali.
Przyznam, że trochę zabawnie było patrzeć jak reżyser zagmatwał się w wątkach, ciągnąć
jednak konsekwentnie burzliwą historię bohatera, która w rezultacie kończy się tylko wysnuciem
przez niego refleksji o lesie...
Nieudolność reżyserowi można wybaczyć, bo właśnie na naszych oczach tworzy się historia.
Pewnie w Środkowej Afryce wszyscy z dzieła są bardzo dumni ;)