PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=680413}

Minionki

Minions
6,8 103 167
ocen
6,8 10 1 103167
5,0 7
ocen krytyków
Minionki
powrót do forum filmu Minionki

To co się wyprawia na rynku filmom a także muzycznym ostatnio to obłęd. Na początku fakt znaków masońskich w filmach i bajkach brałem z przymrużeniem oka. Jednak wystarczy chwile czasu w internecie poświęcić aby znaleźć całą paletę przykładów masońskich produkcji. (o co chodzi z masonerią? dla niewtajemniczonych zachęcam do samodzielnych poszukiwań) Co raz częściej oglądamy filmy i nie sposób nie zauważyć symboliki iluminatów. Oczywiście kto w temat się nie zagłębiał ten nie zauważy nic szczególnego. Ja osobiście mam już dosyć piramid, i patrzącego na wszystko oko. Ostatnio oglądałem nowy horror który jest w kinie o tytule "naznaczony 3" i tam nie obyło się bez masonerii. Elise (dobra staruszka otwiera w pewnym momencie pamiętnik na którego okładce zobaczymy piramidę w której wnętrzu jest oko patrzące na wszystko). Mogę wymieniać bez końca produkcje w których doświadczymy tej symboliki. Warto zauważyć, że nie tylko tej symobliki masoneria używa, jest ona znacznie szersza. Podałem tylko proste przykłady. Już nie wspomnę o tym że sama nazwa Illumiantion Entertaiment jest sama w sobie odpowiedzią. Podobnie sprawa wygląda obecnie z Walt Disney.

Jeżeli chodzi o sam film oglądałem go nie myśląc o masońskich palcach w tym filmie. Według mnie film godny polecenia i z pewnością nie jest gorszy od pierwszej i drugiej części jeżeli tak można je nazwać. Minionki śmieszą a kilka motywów jest bezbłędnych np. motyw z gitarą na końcu. Daje 8 ponieważ film w swoim gatunku jest naprawdę dobry.

scotratez

illuminati confirmed

ocenił(a) film na 2
scotratez

skoro troche siedzisz w temacie to wiesz ze caly tzw showbiz nalezy do nich.

ocenił(a) film na 2
_marecki

aha. moje oko w awatarze nie ma z tym nic wspolnego ;)

ocenił(a) film na 8
_marecki

Tak wiem. Tyczy się to tak naprawdę całego przemysłu muzycznego i filmowego w USA. Kiedyś Bob Dylan powiedział otwarcie "Aby zrobić karierę w Stanach musisz podpisać pakt z diabłem". Niestety masoni to nie tylko przemysł rozrywkowy. Filmy i piosenki to tylko ich narzędzie. Najnowszym ich produktem jest Sia i jej teledyski z udziałem blond włosej dziewczynki. Co ona tak tak naprawdę wyprawia w tych teledyskach. Jest to jeden wielki ukryty przekaz. Robi to Rihanna, Kate Parry itp. itd. Dlaczego symbolika masońska jest ukryta? Niech mi ktoś powie, jaki normalny kraj na świecie puści satanistyczne teledyski lub wulgarne?. Oni chcieliby aby przekaz teledysków był otwarty ale jeszcze nie mogą tego zrobić. No właśnie jeszcze nie mogą. Martwi mnie bardziej udział masonów w polityce międzynarodowej ponieważ pranie mózgu w filmach i muzyce skierowane jest głównie do najmłodszych. Niestety większość ludzi nie widzi nic złego albo nie chce zauważać w tym co robią. Ogólnie temat rzeka. Kto się kiedyś trochę interesował ten wie że masoni to nie mit, a rozpędzający się walec antyspołeczny którego nie bardzo ktokolwiek ma zamiar zatrzymać.

ocenił(a) film na 2
scotratez

Dodaj do tego obrazu jeszcze olbrzymią czesc kapitalu (a dzieki temu wplyw na duza polityke).
Moim zdaniem ludzie nie widza z prostego powodu - bo to wygodne. Ci tzw masoni maja bardzo sprytna polityke - w przeciwienstwie do dyktatorow, szerzacych swoje poglady pod przymusem (co rodzi opór), stosuja metody podprogowe, a przekaz jest bardzo subtelny i zawsze oblany jakas dawka przyjemnosci. Nikt sie nie zbuntuje przeciw przyjemnosci.
Malo kto po duzej dawce smiechu i cyckow (zwlaszcza jesli ma niewiele lat) bedzie sie zastanawiac nad przekazem albo nad tym jak jakas zwykla komedia wplywa na moje postrzeganie swiata... Zastanawiam sie tylko do czego oni dążą...

scotratez

KAŻDY kraj w którym nie ma cenzury puszcza piosenki satanistyczne czy wulgarne, nawet w Polszy czasem w radiu poleci Behemoth o hiphopie nie wspominając. Najpewniej dlatego że nikt normalnhy nie jest takim idiota żeby w piosenkach doszukiwać się "ukrytych przekazów".

Najbardziej śmieszy te wasze pier*lenie o masońskich przekazach podprogowych, co oni niby nam podprogowo przesyłają? "kupuj TikTaki"?

ocenił(a) film na 8
rozkminator

Nie wiesz w ogóle o czym piszesz. Bohemoth to polski zespół założony w latach 90. Śpiewają utwory antychrześcijańskie i tyle. Nie ma w tym większego zamysłu i celu. Nie uprawiają masońskich znaków. To "prowincjonalny" twór. Chcieli byś w ten sposób oryginalni i tyle, może i są satanistami ale nie sponsorują ich milionerzy z za kurtyny a ich piosenki nie trafiają na listy przebojów we wszystkich krajach. Powiedz mi jakie radio w Polsce puszcza w tej chwili Bohemoth? Wymień mi stację. Nie ma możliwości aby satanizm był promowany oficjalnie na całym świecie. Masoni ukrywają więc swój przekaz w piosenkach i filmach aby były puszczane wszędzie. Obejrz sobie kilka klipów produkcji masońskich oraz filmów, poczytaj trochę a potem podyskutujemy. Możesz zacząć skromnie od wpisaniu w youtube "przemysł muzyczny a illuminati" Następnie obejrzyj wywiady z MIchaelem Jacksonem tuż przed jego śmiecią, o tym jak mówi o ludziach od których próbuje się uwolnić, którzy chcą go zabić. Dlaczego? Poszukaj dowiesz się. Obejrzyj wywiady z Eminemem, obejrzyj wywiady z Rihanna która w pewnym momencie stała się o 360 stopni inną osobą a siebie nazwała dziewczyną szatana. Poczytaj teksty piosenek. Obejrzyj teledyski Lady Gagi Kate Parry, albo ostatni chociaż Sia -Big Girls Cry, Chandelier , Elastic Heart. Obejrzyj sobie w końcu film dokumentalny o nowym porządku świata. Jest ich sporo. Proponuje wpisać w youtube - Idea kryzysu - Nowy Porządek Świata. Lektor dosyć słaby. Materiałów jest od groma, trzeba umieć tylko szukać. Poczytaj wreszcie o Walt Disney. Obejrzyj film wreszcie dokumentalny o zamachu na WTC, wpisz w youtube: niewygodne fakty 11 września. Każdy pilot i ja się pod tym podpisuje powie Ci, że ten zamach to był spreparowany. Każdy normalnie zdrowo myślący człowiek wie że jest to szwindel. Trzeba być idiotą aby patrzeć na to wszystko i nic nie widzieć i łykać jak młody rekin to co media Tobie oficjalnie zapodają. Włącz własny mózg. Nikt Ci nie każe wierzyć w teorie spiskowe, ale nie pisz że to co się dzieje w przemyśle filmowych i muzycznym nie jest sterowane, ponieważ dowody masz na tacy.

scotratez

Ale... Po co mam się zagłębiać celowo w jakieś masońskie przekazy? Skoro żyję już trochę na tym świecie i swoją porcję przemysłu rozrywkowego w postaci filmów, książek, płyt, gier itede przeżarłem, to znaczyłoby to chyba że skoro cały ten przemysł jest w masońskich rękach, to powienienem być ich ideologią przesiąknięty na wskroś. A jakoś nie czuję się masonem. Jedyny problem z masońskożydowskoiluminackmi przekazami mają ci co ich na siłę szukają we wszystkim.

rozkminator

Wy i te Wasze cholerne tajne masońskie uściski dłoni! :D

Ziomaletto

I dziwne kroki!

użytkownik usunięty
scotratez

Błagam, powiedz, że to troll.

Niestety scotratez ma 100% racji i także trochę wiedzy aby móc co nieco oceniać. Zanim zaczniesz z kogoś drwić, co już samo w sobie jest złe bo powinno się odnosić do poglądów a nie personalnie proponuję zgłębić troche tematu NWO, masoni, iluminati, przemysł rozrywkowy w USA. To da ci jakieś podstawy aby krytykować czyjeś poglądy inaczej sam zachowujesz się jak troll. A swoją drogą bardzo ciekawy masz nick: pierwszy bezimienny. Jakoś mi się to dziwnie kojarzy ze złą sprawą. Czy ty aby nie jesteś wyznawcą lucyfera?

użytkownik usunięty
zombi248

Tak, zaraz wyjeżdżam na zjazd rodzinny i o 03:00 w nocy mamy wspólne przyzywanie demonów.

Nie no, bez żartów. Ja jestem Lucyferem.

Muszę Cię zawieść - "One" nie oznacza "first",

Ludzie widzący wszędzie Illuminati sami według mnie mają klapki na oczach. Cieszę się, że użytkownik scotratez ocenił film bez względu na jakiekolwiek znaki które dostrzegł, widocznie klapki nie są tak mocno zaciśnięte jak to mają niektórzy, chociażby użytkownicy na forum filmu "Oczy Szeroko Zamknięte". Wiesz o co mi chodzi - pokaż w filmie tajne stowarzyszenie a dopiero się zleci śmietanka.

No na prawdę bardzo ładny awatar i gratuluję wyjątkowo szybkiej reakcji. Widzę, ze całkiem sporo wiesz a wnioskuję to po stwierdzeniu na temat godziny 3 w nocy. Skoro tutaj "One" nie oznacza pierwszy co przyjmuję do wiadomości to co dla Ciebie oznacza? Jeden, ten jedyny? Pytam z ciekawości nie złosliwie.

użytkownik usunięty
zombi248

Dzięki, taki śmieszek ze mnie mały.

"One" w tym przypadku nie ma wpływu na znaczenie, po prostu podkreśla osobę. Samo "Nameless" brzmiałoby niekompletnie. Bezimienny, ale bezimienny co? Dlatego jest to "One", czyli osoba.

scotratez

A co jest nie tak z disney'em ? No dobra ... wiem. Ale kurcze ,czy w Krainie Lodu też są te przekazy ? ja się nie dopatrzyłem ... Jakbyś mógł się wypowiedziec.

ocenił(a) film na 8
kabaretyk

W krainie lodu też masz. Nie jestem znawcą tego filmu, widziałem go dosłownie raz ale znak masoński jest jak Elis śpiewając robi trzy szóstki ze śniegu. Kiedyś widziałem program który podawał przykłady masonerii w nowych bajkach Dinsey'a i tam znajdował się ten przykład. Oczywiście widać to dopiero po zatrzymaniu filmu. Ja uważam, że mógł to być przypadek. Doszukiwanie się znaków we wszystkim może mieć przykre następstwa. Zamiast oglądać film i cieszyć się z niego, człowiek zaczyna szukać dziury w całym. Jest to słaby pomysł. Ja poruszając ten wątek mam na myśli produkcje w których znaki są przesadnie eksponowane. Wtedy irytuje to mnie. Pogodziłem się z faktem że Disney to masoneria podobnie jak Hollywood dlatego dopóki nie przesadzają ze znakami nie przejmuje się tym. Martwi mnie tylko czasem gdy w filmie jest ich za dużo. W przeciwnym razie w co drugiej analizie musiałbym poruszać ten wątek i wyszedł bym tutaj na totalnego świra. A jak wiadomo, świr przestaje być dopiero świrem jak okaże się, że ma rację. Poza tym same znaki nikomu krzywdy nie zrobią. To nie The ring że wyskoczy zaraz z telewizora Samara i nas "zje". Chyba że ktoś jest uczulony na trójkąty, pentagramy, oko na wszystko patrzące itp. Problemem jest ich doktryna i śmielsze poczynania które co raz ochoczo prezentują.

scotratez

a w którym to dokładnie momencie są te trzy szóstki ? Wiesz ,wole wiedzieć i już nie oglądać ,pomimo tego że bardzo bardzo bardzo bardzo lubię ten film. Ciekawi mnie czy przez takie symbole lub inne tego typu sprawy ,oglądając to mogę być w jakis sposob zagrozony. Bo po coś te gównienka są tam ukryte...
Ja słyszałem jeszcze ,że frozen (z powodu tego że elsa ma magiczną moc) jest podobny do harrego pottera. wiadomo magia...

użytkownik usunięty
kabaretyk

Kabaretyk, ani magia ani masoneria. Bo nic w tym świecie nie jest tylko złe, a wszystko ma jasne i ciemne oblicze. Także te symbole możesz odczytać różnie. Trzeba widzieć obie strony: dobrą i złą. I jeszcze trzecią, która wznosi się ponad nie :) Ta trzecia jest wolnością.
Trzeba wiedzieć co się dzieje w tym świecie i dlaczego, i jaki tu ma wpływ na mnie i społeczeństwo. I użyć swojej wolnej woli by wybierać z wszystkiego tego co przyjmujemy z zewnątrz, to co nam służy, rozwija, czyni z nas lepszych ludzi, a nie odwrotnie. Jeżeli jesteś świadomy, że dany przekaz jest negatywny, a chodzi tu nie tyle o symbole, a o epatowanie wulgarnością, agresją, kłamstwem, wyuzdaniem albo zwyczajną bezradnością. To wszystko programuje twój umysł negatywnie i jak przez dłuższy czas przyjmujesz takie informacje do siebie, to one stają się tobą. I później nie rozróżniasz co przyszło z zewnątrz, bo stało się to częścią ciebie. Staję się to normą twojego zachowania. Jak przyjmujesz pozytywne, to taki się stajesz. Tyle, że pozytywny jesteś z natury, a negatywność jest sztucznym tworem, przyjmujesz ją z zewnątrz. Rzecz w tym, żeby nauczyć się rozróżniać i wybierać. I nikt ci nie powie co jest dobre, a co złe, bo rzecz polega na tym, żeby stać się samemu świadomym tego. Wtedy nie będziesz pytał o symbole, ale nie będziesz w stanie niektórych rzeczy oglądać, dlatego, że nikt normalny wiedząc, że coś jest dla niego szkodliwe, nie będzie tego robił. I nie chodzi o wiedzę tylko, a o rozwijanie intuicji, odczuwanie całej gamy emocji, rozwijanie mocy intelektu, etc. Trzeba być więc czujnym. I ostatnie najważniejsze, nie szukać winnych, że ktoś tam za to odpowiada, a ja tu jestem biedny. Odwrotnie, wszystko to, dobre i złe, pomaga nam rozwinąć się. Wszystko bowiem istnieje z jakiegoś powodu, każdy pełni tu jakąś rolę.
A magiczna moc, to właśnie coś, co każdy utracił i powinien odzyskać, swój wewnętrzny potencjał, siłę, moc. A nie oddawać ją komuś, żyjąc nieświadomie i po prostu przyjmując wszystko jak leci bez refleksji, jakie to będzie mieć konsekwencje. Jedyne rozwiązanie to nie walka, bo dopóki walczysz jesteś na poziomie walczącego, a wzniesienie się ponad ten poziom, tam gdzie nie ma już walki. A jest wolność.

Nie ma czegoś pomiędzy. Jest tylko dobro i zło, prawda i kłamstwo. Magia nie jest utraconą zdolnością człowieka tylko działaniem demonicznym.

użytkownik usunięty
norm777

Masz absolutną rację, dlatego, że z Twojego punktu widzenia tego nie ma.

A możesz podać przykład czegoś ponad?

użytkownik usunięty
norm777

i btw, nie napisałem "pomiędzy", ale nieprzypadkowo użyłem słowa "ponad".

Zgadza się, nie zwróciłem uwagi :-) A możesz podać przykład czegoś ponad?

użytkownik usunięty
norm777

Np. spotykają nas różne rzeczy w życiu, które postrzegamy jako negatywne, złe, a niektóre dobre. Tzn. tak je odbieramy, tak czujemy i tak oceniamy je sami. I kazdy ocenia tak samo, ma w sobie taki system, np. jeżeli jego ciało czuje komfort to mówi, że mu dobrze, a jeżeli odczuwa cierpienie to okresla to jako złe, niepożądane i dąży do uwolnienia się od tego. Czyli naturalnie dązy do dobra, a ucieka od zła. I człowiek które nie wznosi się ponad ten system jest jak chorągiewka, który w zalezności od sytuacji cierpi lub się cieszy, ale nie ma wewnątrz niego fundamentu, który jest ponad zewnętrznymi sytuacjami, ponad tym co dobre lub złe. Dlatego, że i dobre i złe rzeczy, ktore nas spotykają, są tak postrzegane wyłącznie przez nasz egoizm albo nasze ciało, jeżeli nasze pragnienia się spełniają (np. do komfortu) to określamy to jako dobre, a jeżeli nie to oceniamy to sami jako złe. Jeżeli nie mamy fundamentu "ponad", to jesteśmy w takim więzieniu samych siebie, nasze samopoczucie jest zalezne od tego. Więc ponad znaczy ponad powierzchowność i egoistyczną percepcję, czyli posiadanie innego źródła oparcia w sobie. Czyli to co "ponad" jest to coś co jest wewnątrz nas, ponad tym co na powierzchni życia nam się przydarza, jest jakby taką naszą "wyższą perspektywą" i pozwala nam niezależnie od okoliczności mieć poprawną relację do życia.

użytkownik usunięty
norm777

i w relacji do świata zewnętrznego, tego co się wydarza w świecie, działa to bardzo podobnie, czyli też jest nasza reakcja na niższym poziomie, która jest w kategorii dobro-zło, i jest to co ponad, wyższa perspektywa w nas względem tego.

Trochę rozumiem co chcesz powiedzieć. Mi jednakże chodzi o jakiś konkretny przykład z życia do którego można zastosować to o czym mówisz, np. przychodzi pewien człowiek do sklepu i kradnie. Czy było to dobro, czy też zło? PS. Kto jest na twoim avatarze?

użytkownik usunięty
norm777

Przykład, który podałeś jest abstrakcyjny, a ja mówię o tym co sami odczuwamy, a nie o tym co ktoś zrobił i jak sobie wyobrażam to. Dlatego, że to co ktoś zrobił ja nie odczuwam jako zło, jeśli nie zrobił to mnie, więc dla mnie nie jest to zło odczuwalne, a abstrakcyjne, czyli np. czytam w gazecie o tym, że coś takiego miało miejsce i uznaje taki czyn za zły na podstawie pewnych zasad, i to oczywiste, ale ja tego nie doświadczam jako zło. Mnie to nie dotyka w taki sposób jakby się to działo mnie. A ja odnoszę się do tego co namacalne, a nie abstrakcyjne.
W podejściu podanym przez Ciebie to o czym pisze, tzn. wyjście ponad dobro i zło oczywiście nie występuje, dlatego, że to istnieje tylko wewnątrz nas samych, kiedy rozpatrujemy coś indywidualnie, naszą relację do rzeczywistości, a kiedy odnosimy się do świata zewnętrznego wtedy wystarczające jest obowiązujące prawo, które określa dany czyn jako zły czy dobry. I z tym nie ma co dyskutować.

p.s.Na avatarze jest kobieta znana jako "Wyrocznia" z filmu Matrix.

:-) Dobra, ale a to widzę trochę inaczej. Dla mnie to co piszesz to czysta abstrakcja, a ja podałem konkretny przypadek. W końcu zastanawiamy się czasem nad konkretnymi sytuacjami z życia, a nje dla samego zastanawiania się, no chyba że w kręgach filozofów jest inaczej.
A nie wydaje Vi się, że takie Twoje podejście, tj."Dlatego, że to co ktoś zrobił ja nie odczuwam jako zło, jeśli nie zrobił to mnie" jest taką typową znieczulicą społeczną i brakim empatii wobec osób cierpiących, dopóki mnie samego to nie dotknie? Czy to na pewno dobre podejście?

użytkownik usunięty
norm777

Napisałem tak dlatego, że wcześniej odniosłeś się do tego wszystkiego w moim odczuciu abstrakcyjnie.
Więc napisałem, że ja nie odczuwam to jako zło, dlatego, że odniosłem się tak samo abstrakcyjnie do tego tak jakbym przeczytał w gazecie news, a nie uczestniczył w tym zdarzeniu na miejscu. Tu jest różnica. Chyba nie powiesz, że przeczytasz news o tym jak ktoś np. włamał się na konto bankowe i od razu odczuwasz czyjeś cierpienie? A mniej więcej takie porównanie miałem na myśli pisząc, że nie czuje zła, gdy wydarza się komuś innemu. Nie odnosiłem tego do konkretnej sytuacji w której bym uczestniczył. Btw, czułem pisząc to zdanie, że do niego się odwołasz i napiszesz o empatii :P

Ja tu tylko staram się wejść w głębie czegoś, żeby w sobie odczuć, że tak rzeczywiście jest, bo zakładam, że ktoś określa coś jako złe na podstawie swoich odczuć, nie tylko ciała, ale i bardziej subtelnych warstw, duchowych i na tej podstawie wysuwa dany wniosek. Czyli ma w sobie jakiś wzorzec - określijmy to tak - najwyższego dobra i największego zła, i to określa mu taką wewnętrzną skalę. I teraz w danym przypadku on może odnieść się do czegoś i umieścić to w jakimś punkcie na tej skali.
Ja chce coś poznać z pierwszej ręki, a nie tylko powtarzać to co zapisane, bo to jest jakby rozmowa na powierzchni tematu, taka w głowie. A ja staram się coś sprowadzić na ziemię. Dlatego, że w większości ludzie bazują na domysłach, na takich pustych stwierdzaniach, mimo, że kazdy posiada w sobie mechanizm, który pozwala mu doświadczyć czegoś i przekonać się samemu. I gdyby tak człowiek postepował to uczyłby się o wiele więcej.

Dlatego podałem taki namacalny, przyziemny przykład odnoszacy się do reakcji ciała, żeby sprowadzić dyskusję na ziemię, do konkretów. I teraz napisałeś o empatii, o swoich odczuciach, więc mi się to niejako udało :)
Więc teraz napisz co jest demonicznego w tym, że ktoś posiada określijmy to tak "magiczne moce", np. robi rzeczy które zwykły człowiek nie potrafi, przykładowo potrafi coś stworzyć, np. wyobrażić sobie w umyśle i zmaterializować. Napisz najpierw jak odczuwasz słowo "demoniczne" w sobie, tzn. co czujesz w sobie za tym słowem, tak jak np. czujesz współczucie i określasz, że to uczucie to właśnie współczucie., a nie np. miłosierdzie.
Wtedy wyjdziemy z abstrakcji i będziemy wiedzieć co stoi za danymi słowami, jaki jest jego sens. Sprowadzimy wszystko na ziemię. Wiem, że nie przywykłeś zapewne do takiego podejścia, ale uważam, że tylko w ten sposób można jakby zrozumieć siebie wzajemnie, bo inaczej ludzie używają słów, ale za danym słowem mają zupełnie co innego na myśli. I dlatego się nie mogą zrozumieć.
P.S. Jeśli to dla Ciebie zbyt kłopotliwe, to nie obrażę się jak powiesz, że Ci się nie chce czy coś w tym stylu. Nie jest to pilne. :)

Spoko, jest Ok. Możemy sobie podyskutować :-) Naprawdę, większość z tego co piszesz dla mnie jest duuuużą abstrakcją. Szczerze mówiąc myślę, że jesteś w błędzie. Może nie jeżeli chodzi o Twoje odczucia, czy też to jak sobie wyobrażasz sytuacje idealne (odczuwanie i odbieranie zewnętrznych wydarzeń, bo tu sporo rozumiem co chcesz powiedzieć), ale bardziej chodzi mi o (nie wiem czy dobrze to wyrażę) człowieka jako takiego, o źródła jego siły, mocy, przyczyn i sposobów jego wewnętrznych reakcji, rozterek itd.
Zanim odpowiem na Twoje pytania, proszę jeszcze, żebyś mi podał skąd czerpiesz swoją wiedzę, bo pewnie sam tego wszystkiego nie wymyśliłeś?

użytkownik usunięty
norm777

Nie dziwi mnie to, bo dla większości jest to niezrozumiałe co pisze :) I powiem szczerze, nim tu odpisałem tobie, miałem takie myśli, że raczej odpuszczam dyskusje na tym portalu, ale odpowiedziałem na stare rzeczy, na które napisałeś, ale nowych mam zamiar kwestii nie poruszać, jakichś nowych tematów, w innych wątkach czy odpowiadać na nie. Dlatego, że rożnica w percepcji i w samym rozumowaniu jest dość spora i powiem szczerze, że jest to nieco uciążliwe. Dlatego, że osoba albo nadaje na podobnych falach i wtedy się rozumiem bez problemu, a jeśli nie, to po prostu jest ściana nie do przebicia. I nawet jeśli chodzi o proste rzeczy, elementarne, przecież nie rozmawiamy o czymś kosmicznym.
A co do tego skąd czerpie, to nie uważam, żeby to było istotne dla tej dyskusji.

Po prostu im więcej ostatnio pisze tym bardziej przekonuje się, że najlepiej nie wychodzić poza takie elementarne, prozaiczne rozmowy, bo jak chce wejść głębiej w jakiś temat, z kimkolwiek, to wychodzi duże niezrozumienie. A wg. mnie mówię o rzeczach takich elementarnych, z życia codziennego, ale dla kogoś - abstrakcja.
I nawet dyskusje o jedzeniu w domu kończą się podobnie :P

użytkownik usunięty
norm777

Wiem, że do niektórych rzeczy możesz się odnieść na podstawie wiary, czyli np. jest określone, że to jest złe, np. w Biblii jest napisane, że czary są złe, i póki co nie możesz zweryfikować tego sam, nie rozumiesz tego, ale przyjmujesz taką informacją na bazie wiary dla swojego dobra i nie wnikasz w to. Ja uznaję takie rzeczy, tylko jeśli tak to trzeba to określić. Nie mówie, że jestem alfa i omega, który wszystko określa w sobie i na tym wyłącznie bazuje, tylko, że takie podejście jest istotne, bo w ten sposób człowiek poznaje samego siebie, wchodzi wewnątrz, bada to co czuje, etc. I łatwiej się to robi niż o tym pisze, dyskutuje, bo myśl nie wszystko przekazuje.
Ale nie jest to oczywiście jedyny punkt odniesienia, żebyśmy się dobrze zrozumieli.

norm777

Dlaczego miał tego nie wymyśleć ??? Przeciętny myślący i zastanawiając się nad sobą człowiek wcześniej czy później dochodzi do podobnych wniosków... no chyba że masz 13 lat...

użytkownik usunięty
norm777

A co do empatii, podejrzewam, że jest ona u mnie daleko ponad normą. Jestem akurat ogromnie wrażliwy, nie tyle na cierpienie, ale ogólnie na wiele również subtelniejszych rzeczy, które mnie otaczają.

użytkownik usunięty
norm777

To na czym mi zależy to precyzja. Np. ostatnio na takie prozaiczne kwestie zdarzało mi się zwracać komuś uwagę, bo np. mówi że jakieś tam jedzenie jest lepsze. No dobra, ale w czym lepsze?
Np. jakiś gatunek jajek jest lepszy, bo ma mniej cholesterolu, no są takie jajka z kury zielononóżki. Ale lepsze dla osoby z problemami, kto je dużo mięsa, a dla np. wegetarianina wszytko jedno, one wcale nie są lepsze, dla niego może być gorsze, bo on właśnie potrzebuje cholesterolu, itp. Czyli dana nazwa odpowiada konkretnemu przypadkowi. Czyli ktoś odnosi coś do siebie i w stosunku do siebie "nazywa" coś, nadaje określenie, która odpowiada jego odczuciom, zrozumieniu, jakimś faktom, które uważa za słuszne, etc. Czyli dana nazwa odpowiada jemu, mówi nam zarówno coś o tej rzeczy jak i o tej osobie, dlatego, że ta osoba poznaje daną rzecz indywidualnie w taki, a nie inny sposób. I ona to tak "nazywa", tak jak to poznaje w sobie, a druga osoba poznaje inaczej (tzn. przyjmuje coś inaczej) i też nazywa inaczej.

Dla jednej osoby dany czyn będzie szczytem moralności, dobra. ale drugiej będzie to coś zwykłego, bo on ma inną skalę. I jeden mówi: to jest dobry czyn, a drugi go nie rozumie, bo dla niego wcale nie jest dobry, a może odwrotnie, bo ma skalę ustawioną tak wysoko, że to jest zło dla niego.

Stop, stop... Za dużo słów, gubię wątek ;-)
To skąd czerpiesz wiedzę jest bardzo istotne, bo można mieć dobrego, albo złego nauczyciela. Uczeń sam tego nie zweryfikuje, dlatego jeżeli chcesz szczerze powymieniać poglądy, to jeszcze raz proszę żebyś podał źródła. Oczywiście nic na siłę, ale wtedy już będzie trudniej się dogadać, jeżeli nie będę wiedział co jest podstawą.
Może te forum jest niezbyt odpowiednie na taką rozmowę. Masz konto na fb?

użytkownik usunięty
norm777

wejdź na chomika wpisz w wyszukiwarkę norm777, znajdziesz plik, który jest na moim koncie. Tam są pliki, które powinny Ci dać odp. na pytanie o źródła :)

scotratez

Pogodziłeś się z przekazem? Czyli robisz dokładnie to co masoneria chce żebyś robił. Tylko oglądaj, za dużo się nie zastanawiaj, a dzieło i tak się dokona. Jak je rozpoznać? Przyjrzeć się swojemu życiu przede wszystkim duchowemu. Kurczy się? Jeść, spać, bawić się, używać życia, czerpać ile się da, wykorzystywać innych? Oto dzieło...

scotratez

racje to w czym piszesz, ale np. ludzi o troche wiekszym IQ nie zlapia. bo ogladalem te eminemy rihanny filmy itd i co? zyje po swojemu. jedni daza do slawy. drudzy olewaja kase i bawia sie w wolontaria i misjonarzy.

zasadnicze pytanie: jaki cel maja masoni? zebym czczil diabla? no way nie robie tego.
zebym sie nie wzbogacil? no nie zrobilem tego. zebym sie wzbogaci i dawal im kase nie zrobile mtego :D

ocenił(a) film na 7
scotratez

Jeśli Rihanna zmieniła się o 360 stopni oznacza to że w ogóle się nie zmieniła, i na tym skończyłam czytanie twoich wypocin, bo sam sobie zaprzeczyles. Nikt nie będzie czytał czegoś tak bardzo niewiarygodnego jak wielka zmiana o 360 stopni jeśli to nie jest żadną zmianą........

ocenił(a) film na 2
rozkminator

hehe. przecież gdyby tam był ukryty przekaz to bym o nim wiedział... dobre...

ocenił(a) film na 2
rozkminator

"...nikt normalnhy nie jest takim idiota żeby w piosenkach doszukiwać się "ukrytych przekazów".'

Je to widzę odwrotnie: większość jest zbyt leniwa, żeby starać się zrozumieć treści podsuwane im w mediach. To, że patrzysz i widzisz kto kogo zabił jeszcze nie znaczy, że zrozumiałeś sens...
Dlatego ulubionym zwrotem młodzieży jest odmóżdżacz. Tylko pozazdrościć.

rozkminator

Co Ci pe przeszkadza hip hop. Ignorancja.

Krzysztof_Rozycki

"Przeszkadza"..? A gdzie się tego doczytałeś? Lol, wychodzi na to że moje posty to masońska propaganda z drugim dnem które świry jednak bez trudu sobie dopisują :D

rozkminator

Faktycznie źle przeczytałem. Sorry. Sam się dziwię jak to się stało ,ze omylnie odczytałem przekaz. Tak to jest jak się pracuje 20 godzin a śpi 3. Kiedyś czytałem listę "satanistycznych "zespołów i kilka kapel rapowych się tam rowniez znalazło. Uśmiałem się wtedy.Pamiętając tamta sytuacje mylnie sądziłem(nie doczytajac chyba twojego posta do konca) ze jakiś następny nawiedzony. Sorry jeszcze raz. Pozdro.

Krzysztof_Rozycki

Był tak nawiasem mówiąc kiedyś taki jeden całkiem znośny skład, Insane Clown Posse, ale od kiedy przyznali się do bycia cipochrześcijanami to nie da się ich słuchać :P

ocenił(a) film na 4
scotratez

Ciekawi mnie, co jest nieodpowiedniego w teledyskach Sii. Wytłumaczycie? :)

scotratez

Sensowny wątek i dlaczego tak mało dyskutanktów? Myślałam, że tylko ja odczuwam zmęczenie symbolami, które stały się tak wszechobecne, że już nawet nie można tego nazwać treściami podprogowymi. Mówię to ja, racjonalistka, która przez kilka lat wykpiwała tzw. teorie spiskowe. Niemniej zastanawia mnie wszędobylskość piramid, oka, króliczych uszu, motyli... Czy coś, co nie miałoby żadnego znaczenia, byłoby w tak powszechnym (nachalnym) użyciu? Czy zasłanianie jednego oka przez celebrytów, aktorów, modelki na całym świecie to tylko modna maniera? Dlaczego przemyca się w filmach, bajkach, muzyce jedne i te same symbole? Warto się nad tych chociażby zastanowić.

ocenił(a) film na 8
GburrriaFurrria

Mało dyskutantów ponieważ ludzie po prostu uważają temat za nieistotny ponieważ ich nie dotyczy. Przynajmniej tak im się wydaje. Każdy kto chociaż minimalnie zmusi mózg do pracy zauważy, że cały ten cyrk istnieje w przemyśle rozrywkowym. Nie jestem trollem, nie jestem spiskowcem, jestem zwyczajnie osobą myślącą, która obserwuje i analizuje to co ogląda, a nie jak ograniczone ciele łyka wszystko jak młody rekin co pokaże telewizja, ponieważ nic przypadkiem nie jest nagrane. Wszystko co widzisz i słyszysz tak ma być. Każda sekunda filmu jest wyreżyserowana. Tak więc piramidy masonskie, oko, satanistyczne ułożenie palców dłoni, i wiele innych nie pojawia się przypadkiem. W kinie nie ma czegoś takiego jak przypadek. Niestety większość nie zauważa problemu, ponieważ problem ich nie dotyczy. Świetnie się bawią przy filmie i tyle. Warto jednak zwrócić uwagę że symbolika jest skierowana przede wszystkim do młodych pokoleń. Wykorzenienie wartości, patriotyzmu, pozbyciu się religii, promowanie seksu, satanizmu to głęboki proces który ma trafiać przede wszystkim do młodych pokoleń. Ten proces trwa już wiele lat. Problem polega na tym, że o ile kiedyś był skrzętnie ukrywany tak teraz wszystko nabiera rozpędu. W tej chwili aby zrobić kariere w Hollywood pierwsze pytanie dotyczy czy jesteś katolikiem. Proszę mi wymienić ile katolickich osób robi teraz karierę w Holywood. Pytam o nowe twarze. Mogę wymienić natomiast całą listę żydków którzy świetnie sobie radzą w Hollywood. Sprawa jest złożona i pisanie o wszystkim tutaj wymagałoby poświecenia dużo czasu i stronic. Dla gorących przeciwników tego co pisze proponuje obejrzeć na popularnym kanale filmowym kilka materiałów o bajkach popularnej wytwórni o ukrytych znakach masońskich i treściach pornograficznych w nich zawartych . Jak dobrze poszukacie to zobaczycie stare bajki w których są sceny seksu. Problem jednak nie dotyczy samego seksu. Myśl jest większa. Tutaj chodzi o wyhodowanie bezmyślnego bydłau pozbawionego wszelkich wartości, religii, po to aby można było nim sterować jak kukłą w teatrze w tym swoim nowym porządku świata. Poczytać proszę o tym zagadnieniu, a oczy się same otworzą.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones